Wenezuelska opozycji twierdzi, że agenci Hawany uczestniczyli w operacji zajęcia zbuntowanego tankowca przez administrację prezydenta Hugo Chaveza. Hawana zaprzecza.
Komunikat kubańskiego ministerstwa spraw zagranicznych głosi, że podczas odbicia przez wenezuelskie siły rządowe tankowca "Pilin Leon" z rąk strajkującej załogi nie było "ani jednego kubańskiego marynarza".
Tankowiec ten przez dwa tygodnie nie zawijał do portu, krążąc po Jeziorze Maracaibo. Załoga przyłączyła się do strajkujących od 2 grudnia pracowników przemysłu naftowego Wenezueli.
Kubański MSZ twierdzi, że wenezuelska opozycja ucieka się do "kłamstw" w takim samym stopniu, gdy mówi, iż "plany bezpieczeństwa prezydenta Chaveza są przygotowane przez Kubańczyków".
Hawana określiła strajk powszechny wymierzony w populistycznego prezydenta Chaveza, jako protest "bosów faszyzującej i spiskującej skrajnej prawicy Wenezueli".
em, pap