Wszyscy skazani to uczestnicy największych od lat starć ulicznych na ulicach Kijowa, które miały miejsce 9 marca ubiegłego roku. Doszło do nich w trakcie demonstracji, podczas której domagano się ustąpienia prezydenta Leonida Kuczmy, oskarżanego przez opozycję o współudział w zamordowaniu dziennikarza Georgija Gongadze we wrześniu 2000 r.
Prokurator żądał dla oskarżonych najwyższej w tym przypadku kary - 10 lat więzienia. Czterej skazani, którzy otrzymali najniższe - dwuletnie wyroki, wyszło na wolność od razu po odczytaniu wyroku. Przez rok lub dwa będzie ich obowiązywał zakaz opuszczania kraju.
Andrij Szkil - przywódca organizacji - początkowo także był wśród zaaresztowanych, ale wyszedł na wolność wiosną tego roku po otrzymaniu mandatu deputowanego do parlamentu.
Po ogłoszeniu wyroku Szkil zapowiedział, że będzie walczył o wolność dla kolegów "nawet jeśli trzeba będzie szukać prawdy w międzynarodowych instancjach". Zaznaczył, że w trakcie starć ucierpiało kilkudziesięciu demonstrantów i 12 milicjantów, a najpoważniejszym obrażeniem było złamanie palca.
UNA-UNSO to radykalna prawicowa organizacja, znana dotąd głównie z kilku antypolskich wystąpień na Cmentarzu Orląt we Lwowie, a wcześniej z tego, że kilkudziesięciu jej członków walczyło w szeregach czeczeńskich partyzantów przeciwko Rosji.
W marcu ubiegłego roku "unsowcy" poparli ukraińską opozycję domagającą się ustąpienia prezydenta Kuczmy. Podczas manifestacji 9 marca do najpoważniejszych starć doszło w pobliżu budynku administracji prezydenta kraju - manifestanci próbowali bezskutecznie przerwać pierścień ochrony budynku, złożony z kilku szeregów milicjantów, uzbrojonych w pałki i tarcze.
Opozycja twierdzi, że starcia sprowokowali zamaskowani funkcjonariusze służb specjalnych, aby pokazać w złym świetle antyprezydencki obóz. Prezydent Kuczma wydarzenia 9 marca określił jako przejaw terroryzmu.
sg, pap