Małysz na podium

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na trzeciej pozycji zakończył Adam Małysz 51. edycję Turnieju Czterech Skoczni Wyprzedzili go jego zwycięzca Fin Janne Ahonen i Niemiec Sven Hannawald.
Zwycięzca turnieju Ahonen uzyskał w sumie 999,9 pkt, wyprzedzając Hannawalda o 23,6 pkt i Małysza o 40,2 pkt.

Czwarty, ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen wygrał niespodziewanie Norweg Bjoern Einar Romoeren, który oddał dwa równe, wysoko ocenione przez sędziów skoki. Wyprzedził Svena Hannawalda i Austriaka Andreasa Koflera, którzy ex aequo zajęli drugie miejsce. Romoeren za skoki na odległość 126,5 i 130,5 m uzyskał notę 263,1 pkt, zaś Hannawald (128,5 i 127,0 m) i Kofler (125,5 i 130,0 m) po 262,4 pkt. Małysz w tym konkursie zajął siódmą pozycję, mimo wspaniałego lądowania na 133. metrze w 2. serii. Końcową ocenę 253,0 pkt zaniżył słaby pierwszy skok na odległość 119,5 m. Po drugim awansował aż o 13 pozycji.

Startujący po raz pierwszym w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni Robert Mateja uzyskał 107,0 m i z notą 88,6 pkt został sklasyfikowany na 42. miejscu. Jeszcze gorzej spisał się Marcin Bachleda, który wylądował na 74. metrze i z notą 20,7 pkt zajął ostatnie, 50. miejsce.

Ze względu na fakt, że kwalifikacje odbyły się tuż przed zawodami głównymi, organizatorzy zdecydowali się zrezygnować z sytemu KO, według którego w pierwszej serii rywalizowali w parach.

W dzisiejszym konkursie na własnej skoczni rewelacyjnie spisywali się młodzi Austriacy. Jako pierwszy granicę 130 metrów pokonał Thomas Morgenstern, który skoczył 132,5 i z notą 140,5 pkt długo prowadził. O pół metra dalej wylądował 18-letni Florian Liegl. Jego noty za styl były równie wysokie jak Morgensterna i pozwoliły mu objąć prowadzenie. Nie wytrzymali oni jednak napięcia i po drugiej serii Morgenstern zajął ostatecznie szóste miejsce, a Liegl spadł na dziewiątą pozycję.

Najdłuższy skok pierwszej serii oddał natomiast Norweg Sigurd Pettersen, który uzyskał 134,5 m, jednak kłopoty przy lądowaniu sprawiły, że otrzymał niższą notę łączną niż obaj młodzi Austriacy.

Małysz, mimo porównywalnej z innymi skoczkami prędkości najazdu na próg, osiągnął 119,5 m i z notą 114,1 po pierwszej serii zajmował dopiero 20. miejsce. Równie słabo z czołówki zaprezentował się jeszcze lider klasyfikacji generalnej PŚ Austriak Martin Hoellwarth i jego rodak Andreas Goldberger.

W drugiej serii Małysz skoczył zdecydowanie lepiej. W dobrym stylu osiągnął 133,0 m i długo utrzymywał się na pierwszym miejscu. Polaka nie wyprzedzili ani Martin Schmitt, ani Andreas Widhoelzl, ani Peter Zonta. Uczynił to dopiero Austriak Andreas Kofler, który skoczył 130 m.

Lider klasyfikacji TCS Fin Janne Ahonen uzyskał 130 m i po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce. Tym samym praktycznie zapewnił sobie zwycięstwo w 51. edycji tej imprezy.

Szansę na miejsce na podium w końcowej klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni stracił Norweg Roar Ljoekelsoey, który w drugim skoku osiągnął zaledwie 118,5 m. Gorzej niż w pierwszej próbie spisał się także Słoweniec Primoż Peterka (122,5 pkt). Dzięki temu Adam Małysz utrzymał trzecią lokatę w 51. edycji TCS.

em, pap