Coraz więcej bezdomnych dzieci

Coraz więcej bezdomnych dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce jest coraz więcej bezdomnych dzieci. Szacuje się, że liczba "dzieci ulicy" jest ponad 1,2 mln. Specjaliści widzą winę po stronie dorosłych.
Najczęstszymi przyczynami bezdomności i deprawacji dzieci są rozkład rodziny, bezrobocie i alkoholizm. Za deprawacją dzieci w  90 proc. stoją dorośli - mówiono podczas konferencji w  Sejmie.

Na zaproszenie sejmowej podkomisji ds. dzieci i młodzieży na  konferencję "Dziecko bez przyszłości?" zjechali z całej Polski pracownicy ośrodków pomocy społecznej, placówek wychowawczych, sądów rodzinnych i organizacji pozarządowych.

Jak wyjaśniła szefowa podkomisji Mirosława Kątna (SLD), przyczyną zorganizowania konferencji był film Lidii Dudy pt. "Buzokleje" o  narkotyzujących się dzieciach ze Śląska. Spotkanie rozpoczęło się od jego emisji.

Według Dudy, problem "dzieci ulicy" przybiera na sile. "W każdym mieście i w każdej dzielnicy żyją takie dzieciaki. Uciekają do  większych miast i tworzą tam swoje społeczności; razem śpią, zdobywają pożywienie i pieniądze" - powiedziała autorka filmu.

Jej zdaniem, przyczyną bezdomności i wałęsania się dzieci są rozkład rodziny, alkoholizm, patologia, a nade wszystko brak miłości i autorytetu. Duda wyjaśniła, że dzieci uciekają z domów, potem z ośrodków wychowawczych i żyją na ulicy. "W 90 proc. jest to wina dorosłych" - uważa.

Podczas dyskusji uczestnikom konferencji trudno było się zgodzić, jakie metody najlepiej zapobiegną zjawisku "dzieci ulicy". Narzekano na brak pieniędzy, profesjonalnej kadry, wyspecjalizowanych ośrodków wychowawczych i na cały system pomocy społecznej. Wśród pomysłów rozwiązania problemu był m.in. postulat wspomagania biologicznej rodziny dziecka, budowanie w niej motywacji, a nie zależności i roszczeniowej postawy wobec życia.

Wtorkowa konferencja to nie pierwsze tego typu spotkanie zorganizowane w Sejmie. Podobne odbyło się w maju 2000 r. Wówczas liczebność "dzieci ulicy" oszacowano na 1,2 mln.

sg, pap