Chavez nie wypłaci pieniędzy

Chavez nie wypłaci pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pracownicy wenezuelskich banków przerwali pracę na dwa dni, wspierając w ten sposób trwające od pięciu tygodni protesty przeciw prezydentowi Hugo Chavezowi.
"Przekazujemy wiadomość rządowi, ponieważ nie widzi on i nie rozumie, że coś się tu dzieje. Ta sytuacja nie jest normalna" -  powiedział Jose Torres, przewodniczący związku zawodowego pracowników bankowych.

Wezwał on, aby w bankach zapewniono jedynie niezbędne minimum usług, takich jak wypłaty dla służb medycznych i szpitali. Nieczynne natomiast pozostają bankomaty.

Prywatne banki, którym Chavez zagroził nacjonalizacją, od 9 grudnia czynne są przez trzy godziny dziennie. Zapowiedź dwudniowego strajku spowodowała w środę spadek kursu wenezuelskiej waluty - bolivara do rekordowo niskiego poziomu w stosunku do  dolara.

Duży popyt na dolary wzmógł spekulacje, że rząd Chaveza zdewaluuje bolivara, aby zrównoważyć budżet. Wskutek strajku zmniejszyły się bowiem dochody ze sprzedaży ropy i podatków.

Przywódcy strajku wzywają do przeprowadzenia 2 lutego referendum ws. rządów Chaveza i chcą, aby w przypadku, gdyby je przegrał, rozpisał nowe wybory w ciągu 30 dni.

Chavez utrzymuje natomiast, że konstytucja pozwala na  przeprowadzenie takiego referendum dopiero w sierpniu, kiedy przypada połowa jego sześcioletniej kadencji.

Trwający od 2 grudnia strajk sparaliżował m.in. przemysł naftowy, który jest kluczową gałęzią wenezuelskiej gospodarki. Wenezuela jest piątym światowym eksporterem ropy.

sg, pap