Krauze: "Smoleńsk" będzie indoktrynował, wyda wyrok

Krauze: "Smoleńsk" będzie indoktrynował, wyda wyrok

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Krauze, for. FOTON / Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
- Jestem przekonany, że ton "Smoleńska" będzie indoktrynujący. To będzie kolejny etap sakralizacji - mówi w Tok FM znany reżyser Krzysztof Krauze.
Wyznaje, że "w pewnym momencie zaproponował pani Danucie Wałęsie, że zrobi film według jej książki". - Spotkaliśmy się nawet w tej sprawie. Ale myślę, że Wajda jest w trudniejszym położeniu. Już w tej chwili od razu wiadomo, co poszczególni ludzie napiszą o tym filmie. No ale cóż - Wałęsa wywołuje silne emocje, ten film też więc wywoła silne emocje. Tak jest. Wałęsa zawsze wbijał kij w mrowisko, ten film siłą rzeczy wywoła popłoch wśród mrówek - dodaje.

Jego zdaniem "kino jest bardzo spóźnione, jeżeli chodzi o myślenie o naszym życiu społecznym czy politycznym. - To, co dzieje się wokół filmu Pasikowskiego, na łamach prasy i książek rozegrało się 10 lat temu. Tu w szczególności spóźniony jest film fabularny, bo Agnieszka Arnold sprawę Jedwabnego dotknęła jako pierwsza filmem dokumentalnym - przypomina Krauze.

Reżyser twierdzi też, że "im bardziej na prawo, tym problem jest wyrazistszy". - Polska prawica uważa, że jakakolwiek rozmowa krytyczna w kinie o Polsce może się odbywać tylko za pieniądze prywatne. Prawica nie chce się zgodzić, żeby tę rozmowę toczyć za pieniądze publiczne. - konstatuje.

W jego opinii "Smoleńsk" "powstanie po to, żeby wydać wyrok, żeby oskarżyć". - Jak znam Antoniego (reżyserem Smoleńska ma być Antoni Krauze - red.) i jego temperament, to nie będzie przebierał w słowach - dodaje. Krauze "jest przekonany, że ton tego filmu będzie indoktrynujący". - Obawiam się, że w takich emocjach "Smoleńsk" niczego nie rozjaśni, tylko zaciemni; że to kolejny etap sakralizacji Smoleńska - kończy reżyser.

mp, Tok FM