"Wprost" już cztery miesiące temu - jako pierwszy - poinformował o aferze Lwa Rywina. Wówczas informacja ta wcale nie zainteresowała prokuratury.
Dzień po publikacji tekstu Obrońca prokurator, w którym zarzuciliśmy bierność organom ścigania - przedstawiono Rywinowi zarzut popełnienia przestępstwa płatnej protekcji zagrożonego karą trzech lat więzienia. To zapewne zbieg okoliczności, jednak presja ze strony mediów, aby sprawę tę wyjaśnić do końca trudna jest do przecenienia. Na internetowych stronach "Gazety Wyborczej" można nawet posłuchać fragmentów rozmowy Lwa Rywina z Adamem Michnikiem (słuchaj. uwaga! duży plik! 28 MB, rozmowa trwa 30 min.) . Każdy sam - bez pośrednictwa prokuratora - może ocenić koronny dowód w tej sprawie.
Czemu tak późno? Maciej Łuczak