Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński mówiąc o dr. Mirosławie G. stwierdził, że "Bóg dał mu genialne ręce i genialną głowę". - Przez swoje zdolności i tytanizm pracy stracił też kontrolę nad sobą. Uważał, że ponieważ kilka razy dziennie ratuje życie ludzkie, to jemu wolno więcej niż innym - ocenił Rzepliński na antenie Radia Zet.
Prezes TK ocenił, że rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za przyjęcie korzyści majątkowych przez lekarza to wysoka kara. - Ktoś mówi, że gdzieś tam policjant dostał dwa lata więzienia. Ale policjant dostaje dwa lata więzienia za to, że zniszczy dowód przestępstwa albo przyjmie pieniądze i puści pijanego kierowcę dalej. Lekarz dostaje łapówkę w zamian za uratowanie życia. To są zupełnie inne sytuacje - podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że "nawet najbardziej zdolny lekarz nie ma boskiej władzy nad ludźmi i musi stosować się do pewnych reguł", więc jeśli udowodniono by, że dr G. uzależniał udzielenie pomocy pacjentom od uzyskania korzyści majątkowej wówczas - zdaniem prezesa TK - w postępowaniu dyscyplinarnym - lekarz powinien zostać pozbawiony prawa wykonywania zawodu.
arb, Radio Zet
arb, Radio Zet