Świadek koronny nie widział zabójstwa Papały?

Świadek koronny nie widział zabójstwa Papały?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawa Papały: świadek koronny nie widział, kto strzelał (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Robert P., świadek koronny w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały, który obciążył "Patyka", nie widział, kto strzelał do generała. Śledczy nie mają też żadnego innego świadka, który widział moment śmierci byłego szefa policji - ustalił tvn24.pl.
Zeznania Roberta P., świadka koronnego łódzkiej Prokuratury Apelacyjnej przyczyniły się do postawienia Igorowi M. i jego kompanowi Mariuszowi M. zarzutu zabójstwa Marka Papały.

Portal tvn24.pl ustalił, że do dziś prokuratorom nie udało się znaleźć bezpośrednich dowodów potwierdzających przebieg ostatnich chwil generała Papały. Według doniesień tvn24.pl Robert P. nie widział ani momentu strzału, ani generała, ani samochodu, w którym został zabity.

"Z uwagi na interes prowadzonego postępowania nie informujemy szczegółowo o treści zeznań świadka koronnego" - powiedział Jarosław Szubert, jeden z dwóch prokuratorów prowadzących śledztwo i rzecznik łódzkiej Prokuratury Apelacyjnej.

Tvn24 podaje, że Robert P. miał powiedzieć prokuratorom, że w pewnej chwili zobaczył biegnącego Igora M., który kazał mu uciekać. Dopiero następnego dnia Igor M. spotkał się z P. na jednej z "wylotówek" Warszawy i zwierzył się, że "chyba zabił człowieka". - Na tej podstawie świadek wydedukował, że chodziło o gen. Papałę - mówił w rozmowie z tvn24.pl osoba, która zna treść zeznań świadka koronnego w łódzkim śledztwie. 

Marek Papała został znaleziony martwy w swoim daewoo espero 25 czerwca 1998 roku ok. godz. 22. Samochód stał zaparkowany na parkingu pod blokiem przy ul. Rzymowskiego, gdzie mieszkał były szef polskiej policji.

ja, tvn24.pl