Pornodzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. bew, 123rf) 
Mają po osiem, dziesięć lat. Widok pięciu mężczyzn uprawiających jednocześnie seks z jedną kobietą ich nie dziwi. W Internecie jest przecież wszystko. Coraz więcej małych dzieci jest uzależnionych od pornografii.
Rodzice jak zwykle dowiadują się o wszystkim przypadkiem. Aneta Zielińska, psycholog dziecięcy i seksuolog do której trafiają mali pacjenci uzależnieni od pornografii mówi, że schemat jest zwykle bardzo podobny. – Odrabiają lekcję razem z dzieckiem, zostawiają go z jakimś zadaniem i mówią, że wrócą za 15 minut. Uzależnione dziecko, które wie, że ma 15 minut bez rodzica, wykorzystuje ten kwadrans na oglądanie porno. Na początku dzieci się pilnują, wchodzą na strony kiedy rodziców nie ma w domu albo wiedzą, że są czymś zajęci. Ale potem przychodzi taki etap, kiedy chcą zobaczyć kawałek filmu za wszelką cenę, więc wykorzystują te kilka minut kiedy rodzic wychodzi z pokoju. Kiedy rodzic wraca, dziecko nie zdąży zamknąć strony albo zagubi mu się gdzieś w przeglądarce i dopiero wtedy okazuje się, że jest problem - opowiada Zielińska.  

Rodzice bardzo długo nie chcą go zauważać. Jeśli odkryją, że ich 10-letni syn oglądał strony porno, najczęściej uznają to za przypadek. Rzadko sprawdzają historię przeglądanych przez dziecko stron w Internecie - Zresztą, 10-latki znakomicie radzą sobie już z komputerem, potrafią wyczyścić taką historię - przekonuje Zielińska. Jest jednym z nielicznych specjalistów zajmujących się seksualnością dzieci w Polsce. Współpracuje z wieloma renomowanymi klinikami w Warszawie i Londynie, m.in. z Medikliniką. Większość jej pacjentów ma 10-11 lat. Najmłodsi dopiero skończyli osiem. Chodzą do drugiej klasy podstawówki. W szkole nie mają jeszcze lekcji biologii, ale widzieli już jak pięciu facetów uprawia seks z jedną kobietą.  

Wbrew pozorom to wcale nie margines. Seksualność dzisiejszych dzieci za sprawą Internetu, wszechobecnej w mediach erotyce, wymyka się dorosłym. Nie tylko nie potrafią jej kontrolować, ale bardzo rzadko cokolwiek z niej są  w stanie zrozumieć.

Wiek w którym dzieci, bo nawet nie młodzież, decydują się na współżycie systematycznie się obniża. Według zeszłorocznych badań seksuologa, profesora Zbigniewa Izdebskiego, średni wiek inicjacji dla chłopców to dziś 15,5 roku, dziewczyny zaczynają współżyć niecały rok później. W ciągu ostatnich kilku lat obniżył się ponad 2 lata. Według innych badań Izdebskiego zawartych w książce „Zbyt młodzi rodzice” wśród tych, którzy uprawiają już seks, co piąty swój pierwszy stosunek odbył w wieku 13-14 lat, czyli na poziomie pierwszej klasy gimnazjum.

A to i tak nie pełna skala problemu. – Z naszych badań wynika, że większość odpowiadających w takich ankietach przez inicjację seksualną rozumie klasyczny stosunek waginalny. Często 14-latki mają za sobą doświadczenia w seksie oralnym, analnym, nawet petting w trójkątach, ale nie uprawiały klasycznego seksu. Więc w ankietach odpowiadają, że jeszcze nie współżyły - opowiada Aleksandra Józefowska, szefowa z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”. Z dziećmi o seksie nie rozmawiają też rodzice. Niewiele mówi im szkoła. Po wiedzę wyruszają więc sami w meandry Internetu.

Tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczoru jest dostępny w formie e-wydania.

Najnowszy numer "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.