Kongres Kobiet nie poprze Europy Plus. "Nie chcemy być dekoracją"

Kongres Kobiet nie poprze Europy Plus. "Nie chcemy być dekoracją"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Kwaśniewski i Janusz Palikot (fot. Krzysztof Burski / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Kongres Kobiet dystansuje się od inicjatywy Aleksandra Kwaśniewskiego, Janusza Palikota i Marka Siwca "Europa Plus".
- Kongres Kobiet zachowuje rozważny dystans wobec różnych inicjatyw politycznych typu Europa Plus, których istota polega przede wszystkim na wprowadzeniu na listy wyborcze kilku prominentnych polityków. Kobiety w Polsce coraz bardziej świadomie odrzucają rolę dekoratywne do których sprowadzają je politycy, coraz bardziej aktywnie i skutecznie domagają się udziału na równych z mężczyznami prawach w życiu społecznym i politycznym – napisały kobiety z Kongresu Kobiet w specjalnym oświadczeniu.

Feministki nie zdecydowały się wziąć udziału w inicjatywie Kwaśniewskiego i Palikota właśnie ze względu na tego drugiego i na to, jak ostatnio potraktował Wandę Nowicką. Przypomnijmy. Gdy okazało się, że Nowicka pomimo wycofania rekomendacji przez klub Ruchu Palikota nie zrezygnowała z funkcji wicemarszałek Sejmu, Palikot powiedział, że jest to "kurewstwo polityczne". Potem co prawda Nowicką przeprosił ale niesmak wśród pań i tak pozostał. Tajemnicą poliszynela jest również to, że z Kongresem Kobiet poróżniła się żona Aleksandra Kwaśniewskiego Jolanta.

Na liście Europa Plus miały się znaleźć: Kazimiera Szczuka, Manuela Gretkowska i Magdalena Środa. Gretkowska zapytana przez "Wprost" czy zamierza wystartować z list Europy Plus do PE odpowiada jednoznacznie, że nie. – Ja już mam swoje miejsce w raju i żadna lista Kwaśniewskiego nie jest mi do niczego potrzebna – stwierdza.

Magdalena Środa, Ministra Edukacji, Nauki i Sportu w gabinecie cieni Kongresu Kobiet też nie ma zamiaru zasilić szeregów listy. Dość ostro zrecenzowała zresztą cały projekt Kwaśniewskiego. Według niej Europa Plus jest "arką męskiego przymierza dla nieco zmęczonych politycznych wyjadaczy, którzy chcą pokazać światu, że stać ich jeszcze na europejskie pensje". Mało tego, Środa uważa, że Kwaśniewski zmarnował swoją szansę na stworzenie "czegoś poważnego". – Skończy się przeprowadzką do Brukseli "lewicowych" oldbojów – stwierdziła.

Mało liczące się środowiska

Inne lewicowe środowiska, które wymienił lider Ruchu Palikota przy okazji prezentacji projektu, też wcale nie są takie chętne do współpracy.

Palikot dogadał się jedynie z tymi, którzy nie mają obecnie żadnego politycznego znaczenia, czyli Unią Lewicy i Racją Polskiej Lewicy. Tyle, że wśród nich nie znajdzie się nikt, kto byłby rozpoznawalny i mógłby przyciągnąć dodatkowe głosy.

Jak twierdził Palikot, zaawansowane rozmowy wciąż trwają. Według niego do Europy Plus może wejść jeszcze Unia Pracy, Partia Demokratyczna, Stronnictwo Demokratyczne i Partia Kobiet.

Bez demokratów

Tyle, że np. lider Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski deklaruje się jako liberał więc trudno by mu było dołączyć w Parlamencie Europejskim do frakcji socjalistycznej. – To już nie jest moja bajka, nie jestem socjalistą, zawsze byłem liberałem i nim pewnie pozostanę – powiedział dla Polska The Times. W podobnym tonie dla "Rzeczpospolitej" wypowiedział się również Andrzej Olechowski. – Nie zamierzam kandydować do Parlamentu Europejskiego. Osoby wybrane z tej listy (Europy Plus – red.) będą tam członkami frakcji socjalistycznej. A ja socjalistą nie jestem – stwierdził i dodał, że nie chce brać udziału w odbudowywaniu polskiej lewicy.