Przyjaciel o Bieriezowskim: udusił go, albo go udusili...

Przyjaciel o Bieriezowskim: udusił go, albo go udusili...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Borys Bieriezowski (fot. Ki Price / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Brytyjska policja poinformowała, że przyczyny śmierci 67-letnirgo oligarchy powinna wyjaśnić sekcja zwłok, którą zaplanowano na 25 marca. Były wiceszef rosyjskich linii lotniczych Aerofłot Nikołaj Głuszkow, wieloletni przyjaciel Borysa Bieriezowskiego uważa, że rosyjski dysydent został uduszony. Była żona Bieriezowskiego ujawniła, że przy jego ciele leżał szalik.
Ciało Bieriezowskiego odnaleziono 23 marca o godzinie 15 w jego posiadłości w Ascot. Ciało znaleziono w łazience o godz. 15 w sobotę. Brytyjska policja zapewnia, że nie ma żadnych dowodów na to, iż "osoby trzecie" mają związek ze śmiercią skonfliktowanego z Kremlem rosyjskiego biznesmena Borysa Bieriezowskiego.

Galina, była żona Bieriezowskiego, poinformowała "Guardian", że przy ciele Borysa Bieriezowskiego leżał szalik. Nikołaj Głuszkow stwierdził, że nie wierzy w samobójstwo rosyjskiego dysydenta.

- Borys został uduszony. Albo zrobił to sam, albo ktoś mu w tym pomógł, ale nie wierzę, że to było samobójstwo. To nie była normalna śmierć – oświadczył Nikołaj Głuszkow.

jc, "The Guardian"