Były kubański dyktator Fidel Castro opublikował artykuł, w którym skomentował sytuację na Półwyspie Koreańskim.
Castro rosnące napięcie oraz groźby wojenne na półwyspie nazwał "niewiarygodnymi i absurdalnymi”. Całą sytuację nazwał także najpoważniejszym ryzykiem wybuchu wojny nuklearnej od czasu kryzysu kubańskiego [rakietowego – red.] z 1962 roku.
Były kubański przywódca zaznaczył, że gdyby doszło do wojny objęłaby ona ponad 70 proc. ludzkości. Ponadto, zdaniem Castro ludzie w obu państwach koreańskich doświadczyliby „strasznych strat bez zdobycia czegokolwiek”. Dodał, że wojna spowodowałby iż druga kadencja prezydenta Obamy zostałaby „pogrzebana w zalewie zdjęć, które sportretowałyby go jako najbardziej złowieszczą postać w historii USA”.
Russia Today, ml
Były kubański przywódca zaznaczył, że gdyby doszło do wojny objęłaby ona ponad 70 proc. ludzkości. Ponadto, zdaniem Castro ludzie w obu państwach koreańskich doświadczyliby „strasznych strat bez zdobycia czegokolwiek”. Dodał, że wojna spowodowałby iż druga kadencja prezydenta Obamy zostałaby „pogrzebana w zalewie zdjęć, które sportretowałyby go jako najbardziej złowieszczą postać w historii USA”.
Russia Today, ml