Serafin miał wylecieć z PSL. Skończyło się na upomnieniu

Serafin miał wylecieć z PSL. Skończyło się na upomnieniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a także działacz PSL, który został zatrzymany przez policję za jazdę samochodem bez ważnego prawa jazdy i przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km na godzinę, wciąż pozostaje politykiem Polskiego Stronnictwa Ludowego. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Wniosek o wykluczenie Serafina z PSL złożył do wojewódzkiego sądu partyjnego rzecznik dyscypliny PSL Franciszek Stefaniuk. Serafin deklarował nawet, że sam złoży legitymację członka PSL, ale jego rezygnacji z członkostwa w partii nie przyjęli przedstawiciele koła PSL w Kłobucku, które również zajmowało się jego sprawą (Serafin należy do tego koła). Macierzyste koło ukarało Serafina upomnieniem, a wojewódzki sąd partyjny stwierdził, że... statut PSL-u nie pozwala na dwukrotne karanie za to samo przewinienie i umorzył sprawę.

- Koledzy z Katowic wykręcają się sianem. Wniosek o wykluczenie pana Serafina ze stronnictwa kierowałem do sądu koleżeńskiego, a nie do organizacji w Kłobucku. Tamtejsze koło nie ma kompetencji, by rozstrzygać w tej sprawie - komentuje całą sprawę Stefaniuk.