Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek powiedział w TVN24, że żadne obiektywne źródła nie wskazują, że to był wybuch.
Lasek podkreślił, że wrak był badany przez komisję. Dowodów na zamach nie widzi też prof. Paweł Artymowicz, fizyk i astrofizyk. - Mogę z całą stanowczością powiedzieć, że nie ma dowodu ani jasnej sugestii, który by jasno wskazywał na wybuch lub zamach – podkreślił.
Dodał, że analiza naukowa ruchu tupolewa, który stracił dużą część skrzydła w okolicy brzozy, „wykazuje, że to co się z nim stało, było niekontrolowane przez pilotów, oni już nie mogli uratować samolotu”. - To co się działo, dokładnie odpowiada śladom na ziemi - dodał.
Eb, tvn24.pl
Dodał, że analiza naukowa ruchu tupolewa, który stracił dużą część skrzydła w okolicy brzozy, „wykazuje, że to co się z nim stało, było niekontrolowane przez pilotów, oni już nie mogli uratować samolotu”. - To co się działo, dokładnie odpowiada śladom na ziemi - dodał.
Eb, tvn24.pl