"Analizowaliśmy nagranie z Jaka-40. Komenda o 50 metrach nie pada"

"Analizowaliśmy nagranie z Jaka-40. Komenda o 50 metrach nie pada"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wieża kontroli lotów w Smoleńsku (fot. Ciecierski Pawel/ NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
- Nie pada tam komenda o 50 metrach - powiedział o zapisie z rejestratora Jaka-40 Maciej Lasek, były członek komisji Millera, szef zespołu mającego "odkłamywać" nieprawdy na temat katastrofy smoleńskiej, pytany przez "Rzeczpospolitą" o twierdzenia technika pokładowego polskiej maszyny, który popełnił samobójstwo.
Remigiusz Muś był jako technik pokładowy członkiem załogi Jaka-40 - maszyny, która 10 kwietnia 2010 r., tuż przed katastrofą Tu-154M, wylądowała w Smoleńsku. Muś twierdził, iż słyszał przez radio, że rosyjscy kontrolerzy sprowadzali samolot z prezydentem na pokładzie do wysokości 50 metrów. Na czarnych skrzynkach tupolewa nie odnaleziono śladów takich słów. Zdaniem części komentatorów, to dowód na to, że w Rosji zapisy czarnych skrzynek Tu-154M zostały sfałszowane.

Chorąży Remigiusz Muś został znaleziony martwy pod koniec października 2012 r. Według śledczych, popełnił samobójstwo.

- My analizowaliśmy nagranie z Jaka. Nie pada tam komenda o 50 metrach - powiedział "Rzeczpospolitej" Maciej Lasek, pytany o twierdzenia chorążego. Dlaczego zapisy z Jaka-40 nie zostały ujawnione, choć od katastrofy smoleńskiej minęły ponad trzy lata?

Były członek komisji Millera powiedział, że biegli prokuratury nie skończyli pracy. Lasek dodał, że rejestrator głosu z Jaka-40 jest "specyficzny", bowiem zapisuje tylko korespondencję radiową. - Trudno takie zapisy odpowiednio umiejscowić w czasie. Potrzeba do tego innych nagrań - z Tu-154M i z wieży kontrolnej, bo na wieży również nagrywano całość komunikacji - mówił Lasek. W rozmowie z "Rz" stwierdził, że ponieważ nagrania z punktu kontroli lotów Smoleńsku są "bardzo złej jakości", sprawa może zająć jeszcze pół roku.

Maciej Lasek został z inicjatywy premiera Donalda Tuska szefem zespołu mającego "odkłamywać" nieprawdy na temat katastrofy smoleńskiej.

zew, "Rzeczpospolita"