NA ŻYWO: Legia Warszawa - Śląsk Wrocław

NA ŻYWO: Legia Warszawa - Śląsk Wrocław

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sebastian Mila i Artur Jędrzejczyk walczą o piłkę (fot. PIOTR KUCZA / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Śląsk Wrocław pokonał 1:0 (1:0) Legię Warszawa w meczu rewanżowym finału Pucharu Polski, ale trofeum zdobyła drużyna ze stolicy dzięki wygranej 2:0 w pierwszym spotkaniu. Legioniści zdobyli trofeum po raz trzeci z rzędu. Jedyną bramkę już w drugiej minucie strzelił do własnej bramki Michał Żewłakow.
 90+5 min.
Mila dośrodkował za krótko. Legia Warszawa zdobyła Puchar Polski po raz trzeci z rzędu! Chociaż mecz... przegrała. I grała prawdę mówiąc, żenująco. Brawo dla Śląska za walkę w rewanżu. Zabrakło skuteczności.
 90+4 min.
Bezsensowne z punktu widzenia Legii zachowanie Koseckiego, który fauluje w końcówce meczu. Będzie rzut wolny dla Śląska i dośrodkowanie w pole karne!
 90+2 min.
Legia nie przegrała w Pucharze Polski ostatnich 22 spotkań. Dzisiaj może przegrać po raz pierwszy od dawna i... zdobyć trzech Puchar Polski z rzędu. Dwumecz w finale to jednak kuriozalne rozwiązanie.
 90 min.
Sędzia dolicza mało - bo tylko cztery minuty. Choć z drugiej strony poza racami na murawie dłuższej przerwy nie było.
 89 min.
Stanislas Levy nie może już wytrzymać. Trener Śląska zdejmuje marynarkę, a Ostrowski uderza z daleeekaa. Skaba łapie.
 88 min.
I już groźnie pod bramką Legii! Zabrakło dokładnego zagrania do któregoś z napastników Śląska. Jodłowiec wybija piłkę najdalej jak potrafi.
 87 min.
Urban umacnia środek pola, a Levy gra va banque. Furman zastępuje Saganowskiego, a w Śląsku mamy dwie ofensywne zmiany. Stevanović i Ćwielong schodzą, wchodzą Gikiewicz i Więzik.
 85 min.
Łukasik efektownie - zewnętrzną stroną stopy - przerzuca piłkę w pole karne do Koseckiego. Ale ten jest na spalonym.
 83 min.
Legia w nieudolnym ataku pozycyjnym. Gospodarze wymieniają po obwodzie pola karnego kilkanaście albo i więcej podań, ale drogi do szesnastki nikt nie potrafi znaleźć.
 80 min.
Mila dośrodkowuje z rzutu wolnego w pole karne. Skaba wychodzi odważnie z bramki i piąstkuje piłkę.
 79 min.
Żółta kartka dla Jakuba Koseckiego.
 77 min.
Radović głupio traci piłkę i Śląsk rusza z kontrą trzech na trzech. Ćwielong ignoruje kolegów i uderza z dystansu - bardzo słabo.
 77 min.
Żółta kartka dla Sochy.
 75 min.
Kwadrans do końca. Czy gospodarze przetrzymają atak wrocławian?
 74 min.
Radović zmienia Brzyskiego. Trener Urban chyba zauważył, że trochę przeszarżował ze składem.
 72 min.
Korner dla Legii. Brzyski dośrodkowuje wprost w ręce Gikiewicza.
 70 min.
Żółta kartka dla Dwaliszwilego.
 70 min.
NIEMOŻLIWE szczęście Legionistów! Śląsk rusza z kontrą trzech na dwóch. Mila gra na prawo do Ćwielonga, który lobuje jak Messi (sic!) Skabę, ale trafia w poprzeczkę! Na piłkę pierwszy nabiega Patejuk, ale jest... za niski. Nie doskakuje do niej i Legioniści wybijają.
 68 min.
Łukasik! Gra do Dwaliszwilego, Gruzin od razu oddaje mu piłkę. Łukasik uderza z pierwszej piłki - mocno, po ziemi, ale za blisko Gikiewicza.
 67 min.
Mila wypuszcza Patejuka w pole karne. Legioniści w ostatniej chwili udaremniają ten plan. Znowu rośnie przewaga gości.
 66 min.
Patejuk zmienia Cetnarskiego.
 65 min.
Legia zaczyna się gościć w polu karnym gości. Dwaliszwili uderza z woleja, ale blokuje jego próbę Ostrowski. Po chwili dobitka Sulera z dystansu - lepiej o niej nie mówić.
 63 min.
VRDOLJAK! Łukasik wbija piłkę pod bramkę - płasko, na siłę, po ziemi. Vrdoljak dostawia stopę, ale Gikiewicz łapie piłkę.
 62 min.
Brzydki faul Sochy na Saganowskim. Ale żółtej kartki nie ma - dość zaskakujące zachowanie sędziego. To był naprawdę brutalny faul.
 61 min.
Na trybunach jest selekcjoner reprezentacji Polski. Prawdopodobnie dlatego, że musi. Nikt z zawodników na murawie do kadry się nie nadaje. Przynajmniej dzisiaj.
 60 min.
Pół godziny do końca. Gra się uspokoiła. To może zabrzmieć jak kiepski żart, ale Legia może dzisiaj zdobyć Puchar Polski nie stwarzając ani jednej okazji bramkowej. Ale to przecież polska piłka klubowa.
 58 min.
Rzut rożny dla Legii spektakularnie marnuje Brzyski. Dośrodkował jakby nie miał siły.
 57 min.
Żółta kartka dla Ostrowskiego.
 56 min.
Kolejny korner dla Śląska. Ćwielong uderza głową, od bramki zacznie Skaba.
 55 min.
Kontra po warszawsku - Suler naciera lewym skrzydłem i podaje w pole karne do Grodzickiego.
 54 min.
Rzut rożny dla Śląska Wrocław. Mila dośrodkowuje na przedpole, tam jest Cetnarski, który zgrywa piłkę głową w pole karne. Po chwili futbolówka jest w rękach Skaby.
 52 min.
Wracamy do gry.
 50 min.
Przerwa w grze. Fatalne zachowanie kibiców Śląska, którzy wyrzucili na murawę kilkanaście rac.
 47 min.
A na Żylecie druga oprawa - tym razem sektorówka. Imponujący witraż z herbem Legii i Syrenką.
 46 min.
Wracamy do gry. Oba zespoły bez zmian - poza tą z pierwszej połowy.
 45+1 min.
Przerwa. Zasłużone prowadzenie wrocławian, choć goście... nie potrafili sami zdobyć nawet jednej bramki. Z drugiej strony gdyby Śląsk był skuteczny miałby już trzy bramki w sumie na koncie. A samobój Żewłakowa był naprawdę kuriozalny.
 45 min.
Sędzia dolicza minutę.
 45 min.
Legia nie wie jak się przedostać w pole karne. Jedyne to rozwiązanie to albo kontra, albo długa piłka w szesnastkę. Na razie nie pomaga ani to, ani to.
 42 min.
Saganowski przejmuje piłkę w polu karnym Śląsku i uderza z woleja na wiwat. Gikiewicz pewnie nie spodziewał się takich nudów na Łazienkowskiej.
 42 min.
Vrdoljak fatalnie gubi piłkę w środku pola. Mila podaje do Cetnarskiego jednak zdecydowanie za mocno.
 38 min.
Kosecki gra na obieg do Jędrzejczyka. Prawy obrońca dośrodkowuje, Brzyski zamyka akcję i zgrywa futbolówkę do Dwaliszwilego. Niedokładnie.
 36 min.
Trener Jan Urban w swojej strefie za linią boczną osiąga poziom złości chyba nieznany Legionistom. Ale trudno mu się dziwić. Na boisku od kilku minut dzieje się... mało.
 33 min.
Legia gra tak fatalnie, że trener już przeprowadza zmiany! Łukasik zmienia totalnie niewidocznego Gola.
 32 min.
Rzut rożny dla wrocławian. Mila dośrodkowuje na róg pola karnego, gdzie Cetnarski... uderza z woleja. Ale jest zablokowany.
 29 min.
Arbiter Gil uparcie zatrzymuje wszystkie akcje Legii gwizdkiem, jeżeli jest faul. Jakby zapomniał o przywilejach korzyści.
 27 min.
Nieporadność Legionistów jest zaskakująca - zwłaszcza jeżeli się przypomni pierwsze spotkanie z Wrocławia. Goście grają agresywnie, atakują pressingiem i wyprowadzają szybkie akcje na jeden kontakt.
 25 min.
25 minut za nami. Śląsk na razie ośmiesza gospodarzy.
 23 min.
SKABA RATUJE LEGIĘ! Mila świetnym prostopadłym podaniem uruchamia Ćwielonga. Ten sam na sam nie radzi sobie z bramkarzem Legii!
 21 min.
Cetnarski zmarnował świetną okazję! Dostał doskonałe, prostopadłe podanie między obrońcami, ale przed Skabą wyjechał z piłką do boku pola karnego i nic nie osiągnął.
 21 min.
Sobota rusza z kontrą. Pomocnik wrocławian świetnie otwiera akcję podaniem do Ćwielonga. Prawie - w ostatniej chwili przecina je Suler.
 19 min.
Grę gospodarzy ciągnie na razie Jędrzejczyk. Przed chwilą ruszył prawym skrzydłem, minął dwóch rywali i podał do Dwaliszwilego. Gruzin futbolówkę od razu stracił.
 17 min.
Brzyski dośrodkowuje z rzutu wolnego w pole karne Gikiewicza. Głową uderza Jędrzejczyk, ale mało precyzyjnie.
 15 min.
SOBOTA! ALEŻ TO ZMARNOWAŁ! Goście pograli na jeden kontakt. Sobota dostał piłkę w polu karnym, złamał do środka i z kilku metrów uderzył prosto w Skabę.
 12 min.
Brzyski naciera z piłką lewą strona pola karnego. Chce ją wbić pod bramkę, ale blokują go obrońcy. Gospodarze zaczynają powoli grać. Goście na pełnych obrotach.
 9 min.
Uskrzydlony Śląsk w ciągłym natarciu. Czy wydarzy się coś, czego prawie nikt się nie spodziewał?
 8 min.
Doping trzydziestu tysięcy kibiców Legii nie ustaje - poza kilkoma sekundami konsternacji po golu samobójczym.
 6 min.
Rzut wolny. Brzyski dośrodkowuje w pole karne, Dwaliszwili zgrywa głową wzdłuż bramki, piłkę łapie Gikiewicz.
 5 min.
Wymarzony scenariusz dla wrocławian, którzy chcieli zdobyć bramkę kontaktową w pierwszym kwadransie. Legioniści wciąż są zaskoczeni.
 2 min.
Skaba zamiast wybić piłkę podaje przy linii końcowej do Jodłowca. Ten zamiast wybić kiwa się. Piłkę traci, Mila wrzuca ją w pole karne. Słabo, w polu karnym nikogo nie ma poza Cetnarskim, który piłki nie sięga. Już futbolówkę ma przechwycić Skaba, kiedy Żewłakow główkuje... do własnej bramki. Kuriozalne zachowanie gospodarzy!
 2 min.
SAMOBÓJ! CO ZA KURIOZALNA SYTUACJA! Żewłakow pakuje piłkę do własnej bramki!
 1 min.
Zaczęło się.
 20:25
Zawodnicy wychodzą na murawę. Kapitalna oprawa na Legii! Kartoniada na trzech trybunach układa się w daty zdobycia przez Legię Pucharów Polski. Na Żylecie jest data 2013.
 20:20
Niedługo początek meczu. Na Łazienkowskiej rzeczywiście komplet. Trybuny są pełne.
 
Składy:

Legia Warszawa:
Skaba - Jędrzejczyk, Żewłakow, Jodłowiec, Suler - Vrdoljak, Gol - Kosecki, Dwaliszwili, Brzyski - Saganowski

Śląsk Wrocław - Gikiewicz - Ostrowski, Kokoszka, Grodzicki, Socha - Kowalczyk, Stevanović - Ćwielong, Mila, Sobota - Cetnarski
Zwycięstwo zawodnikom Legii - jak się wydaje - może właściwie odebrać tylko niesamowita postawa gości. We Wrocławiu Śląsk z "Wojskowymi" przegrał 0:2. Podopieczni Stanislava Levy'ego, żeby myśleć o Pucharze Polski, muszą więc strzelić kilka bramek i samemu nie stracić żadnej. Trudno jednak sobie wyobrazić taki scenariusz, ponieważ we Wrocławiu przyjezdni całkowicie zdominowali ustępujących mistrzów Polski.

Legia do meczu przystąpi w osłabionym składzie. To efekt napiętego terminarza "Wojskowych", kontuzji poszczególnych zawodników i rotacji w składzie, które przeprowadza trener Jan Urban. W bramce, jak zawsze w Pucharze Polski, stanie Wojciech Skaba, w kadrze na mecz nie ma m.in. Bartosza Bereszyńskiego, Danijela Ljuboi i Miroslava Radovicia. Z pewnością zagra za to Marek Saganowski, który w tegorocznym Pucharze Polski zdobył już sześć bramek.

Śląsk w ostatni weekend przerwał wreszcie serię trzech meczów bez zwycięstwa. Po remisie 1:1 z Lechią Gdańsk, porażce z Zagłębiem Lubin aż 0:4 i przegranej z Legią, wrocławianie wygrali 1:0 z Pogonią Szczecin po golu Piotra Ćwielonga. Gra zespołu ze Śląska znowu jednak pozostawiała wiele do życzenia. Kluczową postacią będzie właśnie Ćwielong - zdobywca dwóch ostatnich bramek dla swojego klubu.

Mecz przy Łazienkowskiej 3 obejrzy komplet widzów - choć istniało zagrożenie, że na trybunach Pepsi Areny będą straszyły pustki. Wojewoda mazowiecki od poniedziałku groził, że zamknie na Legii trybunę północną, czyli "Żyletę". Tak się ostatecznie nie stało.

Kibice zobaczą nie tylko wielki mecz na murawie, ale i niezwykłą oprawę na trybunach. Ultrasi stołecznego zespołu przygotowali kartoniadę, która pokryje trzy trybuny stadionu.

pr