Uchwała ws. Przemyka zablokowana. IPN zabiera głos

Uchwała ws. Przemyka zablokowana. IPN zabiera głos

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Przemyk został pobity na komisariacie przy Jezuickiej (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W związku z podważaniem w debacie parlamentarnej roli władz PRL w sprawie wyjaśniania sprawy śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka IPN przedstawia najważniejsze ustalenia z postępowania prowadzonego w OKŚZpNP w Warszawie - napisano na stronie Instytutu Pamięci Narodowej.
15 maja 2013 Sejm nie zdołał przyjąć uchwały z okazji 30 rocznicy śmiertelnego pobicia Przemyka. Sprzeciw wyraziło SLD. Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zgodził się, by w uchwale pojawiły się słowa sugerujące, że winę za śmierć Przemyka ponoszą PRL-owskie władze.

- Sąd nie wskazał winnych w tej sprawie i nie można w uchwale pisać, że zrobiły to władze i partia. Jego zdaniem taka uchwała zastąpiłaby wyrok sądu, a parlament nie jest od tego - tłumaczył Tadeusz Iwiński z SLD. Sojusz jest gotów poprzeć projekt uchwały pod warunkiem wykreślenia z niej sformułowań obciążających odpowiedzialnością za tragedię władze PRL-u.

Aresztowanie i pobicie Przemyka

12 maja 1983 roku zomowcy zatrzymali Grzegorza Przemyka na placu Zamkowym, bo nie miał przy sobie dowodu osobistego. Chłopak został pobity na komisariacie przy Jezuickiej. Dwa dni później, 14 maja 1983 r., Grzegorz Przemyk zmarł z powodu pęknięcia jelita, a biegli nie mieli wątpliwości: obrażenia powstały w wyniku silnych ciosów wymierzonych w brzuch. O śmiertelnym pobiciu syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej stało się głośno w Polsce i na świecie.

Władze zaangażowane w sprawę Przemyka

IPN podaje, że władze PRL były od początku zaangażowane w sprawę Przemyka. Gen. Wojciech Jaruzelski miał ustalić, że finał sprawy powinien nastąpić do 22 lipca 1983. "Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest treść decyzji Biura Politycznego KC PZPR z dnia 24 maja 1983 r., w której znajduje się informacje, aby sprawę śmierci Grzegorza Przemyka traktować jako nadzwyczajną. Powołać zespół pod przewodnictwem tow. Milewskiego w celu koordynacji działań wynikających z przebiegu śledztwa i oceny materiału do wykorzystania w środkach masowego przekazu" - podaje IPN.

"Decyzja Biura Politycznego KC PZPR z dnia 6 sierpnia 1983 r. głosiła, aby sprawę Przemyka zakończyć w trybie pilnym. (...) Sprawa Przemyka była przedmiotem jednego z posiedzeń Biura Politycznego KC PZPR, na którym przedstawił referat gen. Czesław Kiszczak.  Z jego wystąpienia wynikało, że sprawcami pobicia nie są milicjanci" - dodaje Instytut Pamięci Narodowej.

"Sprawa Przemyka będzie nam wracać"

"Wprost" dotarł do dokumentów pokazujących, jak po śmierci Przemyka zachowywała się władza. Plan działań medialnych zaciemniających sprawę przygotował rzecznik rządu Jerzy Urban. "Sprawa Przemyka będzie nam wracać jeszcze długo i jątrzyć" – pisał w liście do Jaruzelskiego. Urban proponował na razie siać zwątpienie, by społeczeństwo zaczęło się zastanawiać, kto naprawdę pobił Przemyka, gdzie go pobito i czy Przemyk mógłby tak długo żyć, gdyby go biło MO. Więcej na ten temat w tygodniku "Wprost" .

ja, ipn.gov.pl