PO traci Żagań

PO traci Żagań

Dodano:   /  Zmieniono: 
W lutym mieszkańcy Żagania odwołali rządzącego miastem Sławomira Kowala (startował w wyborach jako niezależny) i radę miejską, w której jedną trzecią radnych stanowili politycy PO. Platforma cieszyła się dotąd wysokim poparciem w Żaganiu - w wyborach do Sejmu z 2011 roku na jej listę głosowało tu 41 proc. wyborców.
Przedterminowe wybory samorządowe PO jednak przegrała na całej linii - jej kandydatka na burmistrza Grażyna Stawowczyk zdobyła 20 proc. głosów i nie weszła do drugiej tury. Wszedł do niej natomiast Daniel Marchewka, działacz PO, który nie miał poparcia partii i wystartował niezależnie od niej. Z kolei w radzie miasta Platforma zdobyła prawdopodobnie tylko dwa mandaty - przegrała m.in. ze Stronnictwem Demokratycznym Pawła Piskorskiego (pięć mandatów) i Ruchem Żaganian (siedem mandatów). W wyborach do rady miasta przepadli kandydaci PiS i Ruchu Palikota, a listy SLD nie dopuszczono do wyborów z przyczyn formalnych. PSL, który wystartował w wyborach jako komitet "Przyjazne Miasto", zdobył trzy miejsca w radzie.

- Premier (Donald) Tusk zapowiadał, że PO już błędu z Rybnika nie popełni. Widocznie nie ma przełożenia na Żagań. Jego ręka nie sięga nad Bóbr, jest za krótka - podsumowuje wynik wyborów jeden z polityków PO.