Jak profesor Jasiewicz stał się antysemitą

Jak profesor Jasiewicz stał się antysemitą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Profesor Krzysztof Jasiewicz zmienił front (fot. fragment najnowszego numeru Wprost, Bettmann/Corbis, Rafal Guz / Fotorzepa / Forum) 
Profesor Krzysztof Jasiewicz ma 61 lata i zanim został obwołany naukowym antysemitą, przez długi czas zwalczał antysemickie mrzonki. I ma w tym niemałe zasługi. To on pierwszy na przełomie wieków namówił Tomasza Grossa by plotki o zbrodni w Jedwabnem przekuł na naukowy tekst, zanim jeszcze sprawa okazała się głośna. I to był pierwszy w Europie tekst poświęcony tej sprawie.
- Chodzi o prawdę, którą historyk musi rzetelnie i wszechstronnie zbadać, a społeczeństwo poznać. Nawet jeżeli ta prawda rani i oburza – tłumaczył w "Gazecie Wyborczej" a o udziale Polaków w mordowaniu jedwabieńskich Żydów wypowiadał się znacznie bardziej radykalniej niż Gross.

Gdy w 2001 Gross opublikował głośnią książkę "Sąsiedzi" a jednym z nielicznych historyków, którzy podważali jej wiarygodność był przełożony Jasiewicza profesor Tomasz Strzembosz, który uważał, że zbrodnia w Jedwabnem to niemiecka prowokacja, Jasiewicz zaczął go publicznie zwalczać.

Nie mógł się pogodzić z takim potraktowanie tematu. Atakował Strzembosza, zarzucając mu, że patrzy na Jedwabne z pozycji zbyt narodowych i zbyt katolickich. Ganił starszego kolegę, że w ten sposób na tę zbrodnie patrzy. Udowadniał, że nie było żadnej masowej zdrady Żydów, uzasadniającej pogromy, natomiast przekonywał, że do dziś istnieje taka legenda. (Dziesięć lat później sam stanie się jej wyznawcą).

Ale od tego momentu następuje powolna przemiana profesora. W 2009 publikuje w "Rzeczpospolitej" tekst, w którym skarży się, że żydowscy historycy zbyt dużo miejsca poświęcają ofiarom żydowskim z ostatniej wojny. Z naukową precyzją wylicza, że to niesłuszne. Bo w 14 513 konfliktach zbrojnych, które miały miejsce w dziejach ludzkości zginęło aż 1 mld 200 mln ludzi, z czego tylko 6 mln zamordowano w Holokauście. Namawia więc żydowskich historyków, by zajęli się pozostałymi ofiarami.

Ale sam wciąż zajmuje się Żydami pod radziecką okupacją. Tylko teraz jest już bardzo krytyczny. W 2009 roku, po zgłębieniu relacji 83 Żydów z okupowanych przez Rosjan Kresów zmienia zdanie i dochodzi do wniosku, że kolaboracja z Sowietami była wśród Żydów powszechna. To wówczas po raz pierwszy stawia radykalną tezę, że Żydzi zasłużyli sobie na swój los i to oni są winni zbrodni, które popełniali na Polakach sowieci.

- Jasiewicz wykonał nagle zwrot o 180 stopni i polemizuje sam ze sobą, nie zauważając, że jako badacz kompletnie się kompromituje. Można mylić się trochę, a on wyznaje, że mylił się dotąd całkowicie – mówi dr Dariusz Libionka, szef działu naukowego Państwowego Muzeum na Majdanku.

Więcej w tekście Cezarego Łazarewicza w najnowszym (26/2013) numerze tygodnika "Wprost".

Nowy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .