Innym zarzutem była niezgodność ustawy z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego.
Występujący w imieniu gmin prof. Michał Kulesza mówił podczas rozprawy, że sprzeczny z zasadami konstytucji oraz przepisami Europejskiej Karty Samorządu Terytorialnego był tryb uchwalenia ustawy w Sejmie, z pominięciem rzeczywistych konsultacji w społecznościach lokalnych.
Zmianę ustroju stolicy Kulesza nazwał "aktem barbarzyństwa ustawowego". "Po co likwidować coś, co działało dobrze i nikomu nie przeszkadzało. Zarzuty się pojawiały, ale niech sprawdzi je prokurator. To normalne w życiu" - powiedział.
Przedstawiciel Sejmu poseł Wojciech Szarama bronił na rozprawie zaskarżonych przepisów i wskazywał, że ustawa była konsultowana ze społecznościami. Przyznał, że ich wynik nie był zbyt okazały - np. drogą internetową swoją opinię wyraziło zaledwie kilkuset warszawiaków. Pytany przez sędziów uściślił, że Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu przekazało posłom wyniki sondażu PBS, sporządzone na zamówienie Sejmu.
Z kolei przedstawiciel prokuratora generalnego Ryszard Stefański przekonywał przed TK, że ustawa nie łamie konstytucyjnych zasad pomocniczości, nie ma także wadliwych rozwiązań.
sg, pap