Były oficer ABW Grzegorz S., oskarżony w związku z zatrzymaniem byłej posłanki SLD Barbary Blidy, został nieprawomocnie skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu - informuje TVN24.
Grzegorz S. 25 kwietnia 2007 r. kierował grupą realizacyjną, która przyszła przeszukać mieszkanie byłej posłanki SLD Barbary Blidy i zatrzymać ją. Barbara Blida miała zostać zatrzymana w związku z tzw. aferą węglową na wniosek katowickiej Prokuratury Okręgowej.
Samobójstwo Barbary Blidy
Gdy funkcjonariusze byli w jej domu, Barbara Blida weszła do łazienki, gdzie popełniła samobójstwo. Według raportu Ryszarda Kalisza, szefa sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Blidy, była posłanka nie chciała się zabić, lecz okaleczyć.
Prokuratura oskarżała Grzegorza S., jako szefa grupy realizacyjnej, o niedopełnienie obowiązków służbowych oraz działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego.
Inne wątki w tej sprawie zostały umorzone.
Proces niejawny
Proces trwał 3 lata, był niejawny. Ogłoszenie wyroku było jawne, uzasadnienie - niejawne. Prokurator wnioskował o karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, obrona chciała uniewinnienia.
Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich wymierzył Grzegorzowi S. karę w wysokości pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wyrok jest nieprawomocny.
zew, TVN24
Samobójstwo Barbary Blidy
Gdy funkcjonariusze byli w jej domu, Barbara Blida weszła do łazienki, gdzie popełniła samobójstwo. Według raportu Ryszarda Kalisza, szefa sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Blidy, była posłanka nie chciała się zabić, lecz okaleczyć.
Prokuratura oskarżała Grzegorza S., jako szefa grupy realizacyjnej, o niedopełnienie obowiązków służbowych oraz działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego.
Inne wątki w tej sprawie zostały umorzone.
Proces niejawny
Proces trwał 3 lata, był niejawny. Ogłoszenie wyroku było jawne, uzasadnienie - niejawne. Prokurator wnioskował o karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, obrona chciała uniewinnienia.
Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich wymierzył Grzegorzowi S. karę w wysokości pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wyrok jest nieprawomocny.
zew, TVN24