"Żarty z Żydów stanowią część towarzyskiej rozmowy polskich księży"

"Żarty z Żydów stanowią część towarzyskiej rozmowy polskich księży"

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Były jezuita, prof. Stanisław Obirek w rozmowie z TOK FM skomentował doniesienia księdza Wojciecha Lemańskiego jakoby arcybiskup Henryk Hoser, metropolita warszawsko-praski miał pytać go o to czy jest obrzezany. Kuria zaprzeczyła tym słowom jako "bezsensownym z powodu braku motywów i celu".
-To są głęboko niepokojące zachowania antysemickie i tak trzeba to nazwać. Nie można tego sprowadzać do żartów, rozmowy prywatnej - jakoby zło w takim przypadku było mniejsze. Bardzo dobrze, że te słowa zostały upublicznione. Antysemityzm jest, choćby według słów Jana Pawła II, grzechem - ocenił prof. Obirek.

Żarty z żydów stanowią część rozmowy towarzyskiej polskich księży

- Wszystko wskazuje na to, że jest to część kultury polskiego kleru; kleru, który uważa, że nieufność wobec strony żydowskiej jest czymś naturalnym; że żarty z Żydów, z obrzezania stanowią część towarzyskiej rozmowy. Dlatego nie było też reakcji ze strony abpa Hosera, żadnego "przepraszam", żadnego "to było niestosowne". Mamy tu do czynienia z pewną recydywą, z trwaniem w złu - dodał były jezuita.

Nie uczestniczę już w rozmowach towarzyskich duchownych, ale pamiętam rozmowy wcześniejsze. Nie były one może w tak brutalnej formie, jaką zaprezentował abp Hoser, ale padały uwagi w stylu: z Żydami to nigdy nie wiadomo, dasz im palec, wezmą całą rękę. Ten rodzaj zaczadzenia antysemityzmem, sposobu myślenia o drugiej stronie jest typowy dla statystycznego księdza polskiego - dodał Obirek.

Kościół jest niereformowalny

- Moim zdaniem Kościół na obecnym etapie jest absolutnie niereformowalny - zaznczył były jezuita i powiedział, że "jest pewna, choć bardzo nikła nadzieja, że z Watykanu przyjdzie dla ks. Lemańskiego jakiś rodzaj błogosławieństwa, a biskup zostanie przywołany do porzadku".

Ks. Lemański odwołany

Abp warszawsko-praski Henryk Hoser odwołał ks. Lemańskiego ze stanowiska proboszcza w Jasienicy i zaproponował 52-letniemu księdzu miejsce w domu emerytów .

"Brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska staje się niemożliwa" - uzasadnia odwołanie ks. Lemańskiego abp. Hoser. Chodzi m.in. obronę metody zapłodnienia in vitro formułowaną przez ks. Lemańskiego wbrew stanowisku Kościoła. "Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła" - twierdzi zwierzchnik ks. Lemańskiego.

Oświadczenie ks. Lemańskiego


Z kolei ks. Lemański w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie napisał m.in.: "W styczniu 2010 roku zostałem wezwany przez abp. Hosera do kurii. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania abp Hosera wobec mnie", "To, co się wydarzyło podczas mojego spotkania z Abp. Hoserem, można by, czerpiąc z przypadku kardynała O'Briena, określić terminem - "głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza. Opuściłem kurię i porażony tym, jak zachował się wobec mnie mój biskup, wracałem do Jasienicy, by kontynuować wizytę duszpasterską w domach moich parafian. W drodze zadzwonił do mnie redaktor Zbigniew Nosowski. Nie potrafiłem ukryć wzburzenia, zdenerwowania, rozgoryczenia. Opowiedziałem o zdarzeniu w kurii. Obaj byliśmy tym przybici i dłuższy czas nie potrafiliśmy wypowiedzieć ani słowa" - czytamy w dalszej części oświadczenia.

Parafianie piszą list do nuncjusza

Członkowie rady parafialnej napisali m.in.: „działając w imieniu wspólnoty parafialnej w Jasienicy, zwracamy się z prośbą o przypomnienie ks. arcybiskupowi, na czym powinna polegać posługa biskupia w stosunku do powierzonej mu "owczarni". Ksiądz arcybiskup w żaden sposób nie szanuje i nie troszczy się o dobro parafian w Jasienicy” – zaznaczyli parafianie. W liście dodali także, że ubolewają, iż "na żaden list, prośbę czy skargę skierowaną do księdza arcybiskupa od pojedynczych parafian przez kolejne rady parafialne nie doczekali się żadnej reakcji".

TOK FM, ml