- Jarosław Gowin i Jacek Żalek stworzyli wrażenie, że najważniejsze są dla nich kwestie światopoglądowe. W tych sprawach bardzo ich popierałem. Teraz twierdzą, że kwestie światopoglądowe są drugorzędne, a wspierają skrajnie liberalne pomysły gospodarcze. Budowali wizerunek konserwatystów, a teraz odchodzą z Platformy, stawiając na liberalizm. To nie jest w porządku – mówi w rozmowie z "Wprost” Paweł Zalewski, europoseł Platformy Obywatelskiej.
Michał Olech: Ma Pan żal do Jacka Żalka?
Paweł Zalewski: Mam żal, że od dłuższego czasu w ważnych sprawach dotyczących interesu polskiej gospodarki, Jacek Żalek głosował sprzecznie z propozycjami rządu.
Powinien oddać mandat poselski, tak jak zrobił to kiedyś Janusz Palikot?
Mandat w Polsce jest wolny. Jeżeli uważa, że ma misję do spełnienia, to posiada równocześnie prawo do mandatu.
Nowa formacja Żalka z Jarosławem Gowinem to już tylko kwestia czasu?
Niestety tak. Jacek Żalek razem z Jarosławem Gowinem doprowadzili do sporego zamieszania. Stworzyli wrażenie, że najważniejsze są dla nich kwestie światopoglądowe. Muszę powiedzieć szczerze, że w tych sprawach bardzo ich popierałem. Opowiadałem się za doprecyzowaniem prawa w taki sposób, aby pomóc ludziom, ale nie wprowadzać instytucji paramałżeństw.
Ale teraz stawiają na gospodarkę.
Teraz twierdzą, że kwestie światopoglądowe są drugorzędne, a wspierają skrajnie liberalne pomysły gospodarcze, wiążąc się z superliberalnym Przemysławem Wiplerem. Budowali wizerunek konserwatystów, a teraz odchodzą z Platformy, stawiając na liberalizm. To nie jest w porządku.
PO-PSL ma w tej chwili niewielką przewagę w Sejmie. Istnieje ryzyko, że koalicja straci większość?
Takiej obawy nie ma. Nie sądzę, aby koalicja straciła większość. Trudno mi wyobrazić sobie, aby ktoś jeszcze miał dołączyć do projektu Jarosława Gowina, który jest już realizowany. Żalek tak naprawdę był przecież jednym z twórców tego projektu. Od dłuższego czasu widać jasno zarysowany scenariusz.
W piątek w Sejmie ważne głosowania nad nowelizacją budżetu. Spodziewa się Pan niespodzianek?
Jestem przekonany, że wszyscy posłowie koalicji będą głosowali zgodnie z linią rządu.
Paweł Zalewski: Mam żal, że od dłuższego czasu w ważnych sprawach dotyczących interesu polskiej gospodarki, Jacek Żalek głosował sprzecznie z propozycjami rządu.
Powinien oddać mandat poselski, tak jak zrobił to kiedyś Janusz Palikot?
Mandat w Polsce jest wolny. Jeżeli uważa, że ma misję do spełnienia, to posiada równocześnie prawo do mandatu.
Nowa formacja Żalka z Jarosławem Gowinem to już tylko kwestia czasu?
Niestety tak. Jacek Żalek razem z Jarosławem Gowinem doprowadzili do sporego zamieszania. Stworzyli wrażenie, że najważniejsze są dla nich kwestie światopoglądowe. Muszę powiedzieć szczerze, że w tych sprawach bardzo ich popierałem. Opowiadałem się za doprecyzowaniem prawa w taki sposób, aby pomóc ludziom, ale nie wprowadzać instytucji paramałżeństw.
Ale teraz stawiają na gospodarkę.
Teraz twierdzą, że kwestie światopoglądowe są drugorzędne, a wspierają skrajnie liberalne pomysły gospodarcze, wiążąc się z superliberalnym Przemysławem Wiplerem. Budowali wizerunek konserwatystów, a teraz odchodzą z Platformy, stawiając na liberalizm. To nie jest w porządku.
PO-PSL ma w tej chwili niewielką przewagę w Sejmie. Istnieje ryzyko, że koalicja straci większość?
Takiej obawy nie ma. Nie sądzę, aby koalicja straciła większość. Trudno mi wyobrazić sobie, aby ktoś jeszcze miał dołączyć do projektu Jarosława Gowina, który jest już realizowany. Żalek tak naprawdę był przecież jednym z twórców tego projektu. Od dłuższego czasu widać jasno zarysowany scenariusz.
W piątek w Sejmie ważne głosowania nad nowelizacją budżetu. Spodziewa się Pan niespodzianek?
Jestem przekonany, że wszyscy posłowie koalicji będą głosowali zgodnie z linią rządu.