W niedzielny wieczór Unibax Toruń odmówił udziału w finałowym meczu Enea Ekstraligi przeciwko Stelmetowi Falubazowi Zielona Góra. Torunianie tłumaczyli w poniedziałek, że wycofali się, poniewaź bez udziału Tomasza Golloba nie byłoby widowiska - podaje Sport.pl.
Unibax tłumaczy w swojej obronie, że zależało mu na... widowisku godnym finału. A takie według torunian nie było możliwe bez udziału Tomasza Golloba. - Chcieliśmy, by mecz był odjechany w równych siłach, by było to godne widowisko. Bez Tomka Golloba nie można było na to liczyć - powiedział w poniedziałek Mateusz Kurzawski, prezes Unibaxu.
Tomasz Gollob nie mógł wziąć udziału w zawodach, ponieważ podczas GP Skandynawii doznał kontuzji. - Pierwsze rokowania były takie, że istniała szansa, że Tomasz będzie w stanie podjąć rywalizację. My liczyliśmy się z tym, że mecz finałowy należy rozegrać w jak najbardziej optymalnych składach. Istniało duże prawdopodobieństwo, że Tomasz będzie gotowy do jazdy za dziesięć dni. Stąd taka nasza propozycja. Niestety Zielona Góra na to nie przystała - wyjaśnił menedżer Sławomir Kryjom.
Unibax za rezygnację z walki w finale zostanie ukarany. W grę wchodzą kary finansowe i nawet degradacja.
pr, Sport.pl, TVN24/x-news
Tomasz Gollob nie mógł wziąć udziału w zawodach, ponieważ podczas GP Skandynawii doznał kontuzji. - Pierwsze rokowania były takie, że istniała szansa, że Tomasz będzie w stanie podjąć rywalizację. My liczyliśmy się z tym, że mecz finałowy należy rozegrać w jak najbardziej optymalnych składach. Istniało duże prawdopodobieństwo, że Tomasz będzie gotowy do jazdy za dziesięć dni. Stąd taka nasza propozycja. Niestety Zielona Góra na to nie przystała - wyjaśnił menedżer Sławomir Kryjom.
Unibax za rezygnację z walki w finale zostanie ukarany. W grę wchodzą kary finansowe i nawet degradacja.
pr, Sport.pl, TVN24/x-news