Ks. Sowa o pedofilii w Kościele: fałszywa solidarność wśród duchownych

Ks. Sowa o pedofilii w Kościele: fałszywa solidarność wśród duchownych

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot.sxc.hu)
Ksiądz Kazimierz Sowa w rozmowie z Moniką Olejnik w programie "Kropka nad i” na antenie TVN 24 mówił, że konferencje przedstawiciela Kościoła w Polsce dot. pedofilii "pokazała, że czasem fałszywie rozumiana solidarność grupowa, pewnej zamkniętej kasty jest najważniejsza”.
Podczas konferencji kanclerz kurii warszawsko-praskiej, ksiądz Wojciech Lipka mówił, że wyrok wobec księdza skazanego za pedofilię "jest nieprawomocny”, a pojęcie "innych czynności seksualnych” jest kwestią "podlegającą interpretacji”. Według ks. Sowy w całej sprawie "jest różnica pomiędzy obroną danej osoby w ciemno, a daniem jej prawa, żeby przemówiły fakty". - Żeby niesprawiedliwych oskarżeń dowiódł proces sądowy - dodał. Zaznaczył także, że nie można bronić „w ciemno” kogoś "tylko dlatego, że ktoś jest znajomym, kolegą czy księdzem”.

- Jest trochę tak, że jeżeli ktoś ma jakiekolwiek kłopoty, to my was weźmiemy w obronę i na nas możecie liczyć, bez względu na argumenty. Wydaje mi się to fałszywą solidarnością - podkreślił duchowny.

Nie zgadzał się z nim poseł PiS, Andrzej Jaworski, który uważał, że „naturalną rzeczą jest, że kapłani są osobami, które raczej będą bronić niż atakować czy ganić”. - W myśl ewangelicznej zasady. Zarówno ojciec Tadeusz Rydzyk, jak i dziś mówiący tym samym językiem biskup (Tadeusz) Pieronek mówili, że z jednej strony nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego typu postępowania, ale z drugiej strony każdej osobie należy dać szansę obony - powiedział Jaworski.

- My oceniamy bardzo negatywnie tego typu rzeczy, mówimy o tym, że nasze dzieci należy bronić. Natomiast nie możemy dziś bawić się w prokuratorów i na to, że będzie dziś jeden wielki lincz tylko dlatego, że ktoś uważa ten temat jako ważny - powiedział poseł i dodał, że „nie chce pozwolić na to, żeby ktokolwiek z polskich kapłanów był linczowany tylko na zasadzie jakiegoś domniemania”.

TVN24.pl, ml