Liga przyjaciół dyktatora (aktl.)

Liga przyjaciół dyktatora (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od Paryża po Pekin - w obronie irackiego dyktatora protestują przeciwnicy wojny.
Chiny zażądały od Stanów Zjednoczonych natychmiastowego wstrzymania wojny w Iraku.

Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyraził w  czwartek rano "głębokie zaniepokojenie" z powodu amerykańskiego ataku, stwierdzając, iż akcja ta stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych.

Rosyjscy politycy negatywnie wypowiadali się w czwartek rano o rozpoczętej tego dnia akcji sił amerykańskich przeciwko Irakowi.

Wiceprzewodniczący Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, nazwał ją "samobójstwem", wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej - "agresją", zaś lider komunistów przyrównał do akcji hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy.

"Rozpoczęcie przez USA wojny przeciwko Bagdadowi, to  samobójstwo" - ocenił wiceprzewodniczący Rady Federacji Walerij Goriegliad. Według niego, obecny kurs rosyjskiej polityki zagranicznej powinien polegać na "nieudzielaniu poparcia politycznego temu, co dzieje się w Iraku".

Mniej ostro protestował rząd RFN: Niemiecki rząd wyraził "wielkie zaniepokojenie" z powodu wybuchu wojny w Iraku i wezwał do działań zmierzających do uniknięcia humanitarnej katastrofy grożącej Irakowi.

"Rząd Niemiec podjął wspólnie z Francją, Rosją i innymi partnerami wielki wysiłek, aby umożliwić pokojowe rozbrojenie Iraku i zapobiec wojnie - czytamy w opublikowanym w czwartek w Berlinie oświadczeniu rządu. - Należy uczynić wszystko, aby nie dopuścić do humanitarnej katastrofy".

Francja dała w czwartek wyraz "głębokiemu zaniepokojeniu" z powodu podjęcia amerykańsko-brytyjskich ataków na Irak. Wyraziła też przekonanie, że "właśnie rozpoczęty konflikt powinien się jak najszybciej skończyć".

Premier Belgii Guy Verhofstadt potępił atak na Irak oświadczając, że Stany Zjednoczone "podjęły działania, wykraczające poza zasady prawa międzynarodowego".

Dziwną schizofrenię zaprezentował natomiast ukraiński parlament, który najpierw wyraził zgodę na wysłanie do Kuwejtu na prośbę USA ukraińskiego batalionu specjalizującego się w likwidacji skutków użycia broni masowego rażenia.

Kilka godzin później przyjął oświadczenie potępiające agresję USA i Wielkiej Brytanii na Irak i wyraził "głębokie zaniepokojenie" sytuacją na Bliskim Wschodzie.

Rada Najwyższa zażądała natychmiastowego zaprzestania działań wojennych i wycofania wszystkich obcych wojsk z Iraku. Parlament domaga się też, aby kontrolę nad rozwiązaniem kryzysu irackiego ponownie przejęła ONZ. Według deputowanych, "wojna rozpoczęta wbrew stanowisku ONZ i przed zakończeniem prac grupy międzynarodowych inspektorów oznacza złamanie prawa i podaje w wątpliwość sens istnienia Organizacji Narodów Zjednoczonych".

Dokument przyjęto głosami lewicy i prawicowego Bloku Julii Tymoszenko w drugiej próbie minimalną przewagą trzech głosów ponad wymaganą większość.

Od 80 do 100 tysięcy osób - według wstępnych szacunków policji - zebrało się w Atenach, aby demonstrować przeciwko wojnie z Irakiem. Najczęściej słyszanym okrzykiem było: "Bush - morderca!".

Wielotysięczne manifestacje antywojenne odbyły się też w Rzymie, Florencji, Genui, Turynie, Neapolu i innych większych miastach Włoch. Po parę tysięcy osób zgromadziły demonstracje w głównych miastach Szwajcarii. W Genewie głównym hasłem było "Nie - wojnie o  ropę".

Spontaniczne i stosunkowo nieliczne demonstracje odbyły się w  Kopenhadze. Licealiści zablokowali tam ruch w co najmniej dwóch dzielnicach, co ma być wyrazem ich sprzeciwu wobec poparcia udzielonego przez Danię Amerykanom w ich rozprawie z Irakiem.

Także w Polsce odbywały się demonstracje. Po jednej z nich w Warszawie przed ambasadą USA, gdzie zgromadziło się ok. 200 osób, blokujących Aleje Ujazdowskie, około 30 z nich zatrzymano.

Jednak wraz z rozwojem sytuacji w Iraku zmienia się stanowisko wielu państw wobec amerykańskiej interwencji. Parlament turecki wyraził wreszcie zgodę na otwarcie przestrzeni powietrznej dla amerykańskich samolotów wojskowych, zgodził się też na wysłanie do północnego Iraku wojsk tureckich.

Zgoda parlamentu jest ograniczona w czasie - do sześciu miesięcy. Nie przewiduje ona jednak możliwości korzystania z tureckich baz lotniczych.

Również Francja - najmocniej blokująca zgodę ONZ na akcję USA w Iraku - zadeklarowała gotowość wojskowego wsparcia sił amerykańskich, jeśli Irak użyje broni masowego rażenia.

les, pap