Jutro ma wystartować oficjalna strona tzw. rządowego zespołu Macieja Laska zajmującego się tłumaczeniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Widać, że w ostatnich dniach zwolennicy zamachowej teorii Antoniego Macierewicza są w wyraźnej defensywie.
Maciej Lasek pojawia się w czołowych polskich mediach - dzisiaj był gościem prestiżowej porannej audycji RMF FM. Przez kilka ostatnich miesięcy można było odnieść wrażenie, że “rządowa” wersja tragedii z 10 kwietnia praktycznie nie przebija się do mainstreamu.
Sondaże jednoznacznie wskazywały, że coraz więcej Polaków wierzy w zamach smoleński, albo przynajmniej ma wątpliwości w tej sprawie. Smoleńsk stał się dla rządu istotnym, choć nie kluczowym problemem.
Internet odgrywa, także w polityce, coraz większą rolę. Kancelaria Premiera stawia przecież na media społecznościowe - kilka tygodni temu w jednej z audycji Paweł Graś tłumaczył, że to nieuchronne, bo tradycyjne media są w coraz gorszej kondycji. Nie dziwi więc, że zespół Laska będzie chciał rozszerzyć swoją działalność.
Pytanie natomiast, czy Smoleńsk może przełożyć się jeszcze na badania opinii publicznej, czyli na nastroje społeczne. Sondaże nie pokazują na razie spadku notowań PiS - co zdarzało się wcześniej, zwłaszcza po trotylowej publikacji “Rz”.
Natomiast bezspornie ostatnia awantura wokół katastrofy może być dla Platformy korzystna. Czołowe telewizje nie mają specjalnie wyjścia - jeżeli nie będą transmitować posiedzeń zespołu Antoniego Macierewicza, zrobi to inna stacja. Prawdą jest, że Smoleńsk - po obu stronach - jest wykorzystywany do politycznej gry. To, że zginęło tam 96 osób, nie ma już większego znaczenia.
Sondaże jednoznacznie wskazywały, że coraz więcej Polaków wierzy w zamach smoleński, albo przynajmniej ma wątpliwości w tej sprawie. Smoleńsk stał się dla rządu istotnym, choć nie kluczowym problemem.
Internet odgrywa, także w polityce, coraz większą rolę. Kancelaria Premiera stawia przecież na media społecznościowe - kilka tygodni temu w jednej z audycji Paweł Graś tłumaczył, że to nieuchronne, bo tradycyjne media są w coraz gorszej kondycji. Nie dziwi więc, że zespół Laska będzie chciał rozszerzyć swoją działalność.
Pytanie natomiast, czy Smoleńsk może przełożyć się jeszcze na badania opinii publicznej, czyli na nastroje społeczne. Sondaże nie pokazują na razie spadku notowań PiS - co zdarzało się wcześniej, zwłaszcza po trotylowej publikacji “Rz”.
Natomiast bezspornie ostatnia awantura wokół katastrofy może być dla Platformy korzystna. Czołowe telewizje nie mają specjalnie wyjścia - jeżeli nie będą transmitować posiedzeń zespołu Antoniego Macierewicza, zrobi to inna stacja. Prawdą jest, że Smoleńsk - po obu stronach - jest wykorzystywany do politycznej gry. To, że zginęło tam 96 osób, nie ma już większego znaczenia.