Spotkał się on z zastępcą prokuratora generalnego Kazimierzem Olejnikiem i przekazał mu oświadczenie Rywina.
Policzone są także dni Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział już w wywiadzie opublikowanym w sobotniej "Rzeczpospolitej", że nie przyjmie jej sprawozdania. "Ja sprawozdania na pewno nie przyjmę. Dla mnie ten temat jest już zamknięty. W tej sytuacji jest duża szansa, że podobnie uczynią Sejm i Senat" - powiedział Kwaśniewski.
W opinii prezydenta, Krajowa Rada "jest potrzebna, tylko w innym kształcie, eksperckim". Podobnego zdanie jest jej przewodniczący Juliusz Braun pod warunkiem, że będzie to oznaczało otwarcie "możliwości wyboru tego gremium według innych zasad". Chodzi o to, by trafili do niej ludzie, "którzy nie będą próbowali układów partyjnych w mediach".
Tymczasem - jak twierdzi Braun - trwają intensywne zabiegi, zwłaszcza w Senacie, aby parlament przyjął sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
"Wiem, że zwłaszcza w Senacie trwają rozmowy na temat tego, że może udałoby się zebrać 50 proc. głosów, może ktoś by nie przyszedł, a może ktoś by zapomniał, wystarczająca większość by była, a wtedy prezydent nie miałby już możliwości odrzucenia sprawozdania" - powiedział Braun w radiu TOK FM.
Rozwiązanie KRRiT mogłoby nastąpić tylko wówczas, gdyby sprawozdania nie przyjęły jednocześnie: Sejm, Senat i prezydent.
Sprawozdanie nie trafiło jeszcze do parlamentu. Rada zajmowała się nim w poniedziałek, podczas swojego pierwszego po zawirowaniach wokół KRRiT, posiedzenia. Sprawozdanie nie zostało jednak przyjęte tego dnia przez członków Rady; najpewniej powrócą oni do dyskusji w środę.
em, pap