25 stycznia Artur Szpilka zmierzy się z Amerykaninem Bryantem Jenningsem. W rozmowie ze sport.tvn24.pl promotor "Szpili" Andrzej Wasilewski zapewnił, że wszystkie szczegóły są już ustalone, a na umowie brakuje tylko podpisów.
Dogadaliśmy się w kwestii kontraktu, brakuje tylko podpisów. Walka na pewno się odbędzie - powiedział dla sport.tvn24.pl Wasilewski. Walki nie może doczekać się sam Szpilka. "Zniszczę go na własnej ziemi. To będzie rozp..." - napisał w swoim stylu pięściarz na Twitterze.
Szpilkę o walkę zapytał także portal Ringpolska.pl. - Bardzo zależało mi na tej walce i właściwie ja sobie ją zapewniłem. Będę mógł pokazać całemu światu bokserskiemu, na ile mnie stać. No i przede wszystkim walka w HBO może otworzyć mi drzwi do walk za oceanem. Historia lubi się powtarzać. Wiele lat temu dokładnie w tym samym miejscu nadzieja Ameryki boksowała z nadzieją Polaków. Chodzi oczywiście o starcie Bowe-Gołota - powiedział Szpilka.
Początkowo z Jenningsem miał walczyć Mariusz Wach. Polak w ostatniej chwili zrezygnował jednak z pojedynku.
pr, sport.tvn24.pl, Ringpolska.pl
Szpilkę o walkę zapytał także portal Ringpolska.pl. - Bardzo zależało mi na tej walce i właściwie ja sobie ją zapewniłem. Będę mógł pokazać całemu światu bokserskiemu, na ile mnie stać. No i przede wszystkim walka w HBO może otworzyć mi drzwi do walk za oceanem. Historia lubi się powtarzać. Wiele lat temu dokładnie w tym samym miejscu nadzieja Ameryki boksowała z nadzieją Polaków. Chodzi oczywiście o starcie Bowe-Gołota - powiedział Szpilka.
Początkowo z Jenningsem miał walczyć Mariusz Wach. Polak w ostatniej chwili zrezygnował jednak z pojedynku.
pr, sport.tvn24.pl, Ringpolska.pl