Kino jak lody z czekoladą

Kino jak lody z czekoladą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wbrew opiniom krytyków publiczność pokochała filmy Luca Bessona. Dzięki niej reżyser i producent jest jednym z najbogatszych ludzi francuskiego show-biznesu.

Powiedział kiedyś: „Są we mnie dwie osoby: dojrzały facet Besson i dzieciak Luc. Zdarza się, że Besson zrobi jakiś film dla Luca. Ale bywa też odwrotnie”. Choć przekroczył pięćdziesiątkę, przytył i posiwiał, mógłby to powtórzyć. Hipsterski sposób bycia, czarny T-shirt z podobizną ulubionego rockmana, dresowa kurtka. Przekomarza się z widzami, żartuje, rzuca słowa na wiatr, bywa niekonsekwentny. Zbuntowany chłopak, który bawi się kinem i nie zważa na konwenanse. To Luc. A Besson? Besson jest artystą, ale też potentatem finansowym. Podczas festiwalu w Cannes udziela wywiadów w willi położonej na wzgórzach, gdzie prywatni kucharze serwują nad basenem wykwintne dania z owoców morza. Jest w końcu również jednym z najważniejszych europejskich producentów filmowych. Francuscy krytycy oskarżają go o amerykanizowanie kina Starego Kontynentu. On jednak się tym nie przejmuje. Zatrudnia największe gwiazdy zza oceanu i z powodzeniem walczy z Hollywood o wyobraźnię milionów Europejczyków.

Więcej możesz przeczytać w 51-52/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.