Poseł PO chce, by Polska była jak Dubaj. "Całkowicie odleciał"

Poseł PO chce, by Polska była jak Dubaj. "Całkowicie odleciał"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Szejnfeld (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Polityk PO Adam Szejnfeld opublikował serię zdjęć drapaczy chmur z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Pod zdjęciami zamieścił podpis: "Polska przyszłości pod rządami PO". - Kiedyś komuniści obiecywali, że będzie wielożeństwo w Polsce. Może pan poseł w tym kierunku, bo tam są haremy. Trudno niekiedy wytrzymać z jedną kobietą, a co mówić z całym haremem - komentował w rozmowie z Superstacją poseł PSL Stanisław Żelichowski.
- Ja jak mam takie wizje, to staram się napić herbaty i więcej już niczego innego nie pić. Wtedy nie mam tego typu dylematów. Chyba, że Szejnfeld ma już taką wizję, że będziemy takim El Dorado w gazie łupkowym, że przebijemy Arabów w bogactwie na jednego mieszkańca i już nie będziemy mieli gdzie forsy wydać, no to będziemy stawiali drapacze chmur albo Pałac Kultury do góry nogami na iglicy - mówił Żelichowski.

W ocenie posła PiS Mariusza Kamińskiego zachowanie Szejnfelda jest infantylne. - Aż trudno uwierzyć, żeby to pisał poseł od tak sobie. Myślę, że po niezłej imprezie coś po prostu strzeliło mu do głowy. Internauci to bezwzględnie wykpili. Było bardzo dużo hashtagów "Piłeś nie twittuj" albo "Alko Twitter". Być może to dobra rada, bo czasami się można w ten sposób bardzo mocno ośmieszyć - dodał polityk PiS.

- Poseł Szejnfeld całkowicie odleciał, jest w innej galaktyce. Widzi tylko bogactwo, blichtr, cygara i whisky o których często słyszymy, a nie widzi tej biedy, tych ludzi bez pracy, którym trzeba pomóc. Żyje oczywiście w innym świecie, dużo zarabia, ma duży majątek. On sobie może opowiadać i latać do Dubaju, oglądać te piękne wieżowce. Ludzie chcieliby czasami wyjechać nawet na ferie, czy wyjechać na wakacje, ich na to nie stać. Mam nadzieję, że właśnie za takie wpisy poseł Szejnfeld dostanie czerwoną kartkę i Platforma Obywatelska przegra najbliższe wybory - stwierdził rzecznik SLD Dariusz Joński.

ja, Superstacja