Zbodnie Korei Północnej jak zbrodnie nazistów. Kim Dzong Un stanie przed MTK?

Zbodnie Korei Północnej jak zbrodnie nazistów. Kim Dzong Un stanie przed MTK?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kim Dzong Un (fot. Apaydin Alain / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Dzięki ustaleniom specjalnej komisji ONZ, która badała zbrodnie reżimu Kim dong Una w Korei Północnej możliwe staje się postawienie go przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, choć jest to mało prawdopodobnie – donosi tvn24.pl.
W skład komisji badającej zbrodnie północnokoreańskiego rządu powołanej w marcu 2013 roku weszli Sonja Biserko z Serbii, Marzuki Darusman z Indonezji oraz Michael Kirby z Australi.

Komisja w ciągu roku swoich prac przesłuchała ponad 300 osób, w większości uciekinierów z Korei Północnej. 240 rozmów ze świadkami - ze względów bezpieczeństwa ich i ich rodzin pozostałych w Korei Północnej - było tajnych. Pozostałych 80 przesłuchań odbyło się publicznie - w Seulu, Tokio, Londynie i Waszyngtonie. Wywiady były rejestrowane (nagrania są dostępne na stronie internetowej komisji), podczas nich każdy mógł zadawać pytania. Władze z Pjongjandu nie chciały współpracować. W opublikowanym 17 lutego raporcie zarzucono Korei Północnej zbrodnie przeciwko ludzkości, w których skład wchodzą: morderstwa, zagłada, zniewolenie, deportacje lub przymusowe przemieszczanie ludności, więzienie lub inne dotkliwe formy pozbawienia wolności, tortury, gwałty, niewolnictwo seksualne, zaginięcia, porwania czy prześladowania z powodów politycznych czy religijnych.

Obecnie w KRLD istnieją cztery duże koncentracyjne obozy polityczne. Nie ma dokładnych danych, ile osób w nich przebywa - według różnych szacunków może to być od 80 do nawet 200 tys. więźniów.

Obóz nr 14 ma 150 kilometrów kwadratowych i mieści się niedaleko miasta Kaechon w prowincji Pyongan Południowy. Do tej pory wiadomo, że uciekł z niego tylko jeden więzień - Shin Dong Hyuk.

Obóz nr 15 ma 370 kilometrów kwadratowych i znajduje się w rejonie Yodok, w prowincji Hamgyong Południowy i Pyngoan Południowy.

Obóz nr 16 obejmuje ok. 560 kilometrów kwadratowych na surowym terenie w Myonggan w prowincji Hamgyong Północny.

Obóz nr 25 mieści się również w prowincji Hamgyong Północny, ale w rejonie miasta Chongjin. W ostatnich latach został powiększony i obecnie uważany jest za największy - ma 980 kilometrów kwadratowych.

Korea Północna zaprzecza istnieniu obozów politycznych.  Członkowie komisji zwracają uwagę na nieustannie rozwijający się kult jednostki w kraju Kima, gdzie w każdym domu muszą znajdować się oprawione obrazy Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila (zdjęcie obecnego przywódcy Kim Dzong Una nie zostało jeszcze dołączone do tego wyjątkowego panteonu).

"Systematyczne, powszechne i poważne pogwałcenia praw człowieka były i są popełniane przez Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną, jej instytucje i urzędników. W wielu przypadkach stwierdzone naruszenia praw człowieka stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości. To nie są zwykłe ekscesy państwa. Powaga, skala i charakter tych naruszeń nie mają żadnego odpowiednika w świecie współczesnym" - stwierdzają we wnioskach końcowych autorzy raportu.

By sprawą Korei Północnej zajął się MTK, który może wszcząć własne śledztwo i dopiero na jego podstawie wydać międzynarodowy nakaz aresztowania przywódcy KRLD, zgodę musi najpierw wyrazić Rada Bezpieczeństwa ONZ. Ale żeby tak się stało, pomysł ten wcześniej w głosowaniu musi poprzeć 9 z 15 członków Rady, w tym 5 członków stałych Rady Bezpieczeństw, tj. Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone Ameryki. Wiadomo, że Chiny będą przeciwne sądzeniu reżimu Kima.

Kirby mówi, że zbrodnie Korei Północnej są "uderzająco podobne" do tych popełnionych w czasach nazistowskich. - Pod koniec II wojny światowej wiele ludzi mówiło: "gdybyśmy tylko wiedzieli o krzywdach, jakich dokonano". Teraz społeczność międzynarodowa wie. Nie będzie usprawiedliwienia porażki - powiedział po opublikowaniu raportu.

TVN24.pl, ml