Szydło: Solidarni 2010 nie są związani z PiS

Szydło: Solidarni 2010 nie są związani z PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprezes PiS Beata Szydło (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z TOK FM odpowiadała na pytania związane z sytuacją na Ukrainie oraz transparentem Solidarnych 2010, którzy na Majdanie wywiesili transparent z napisem „Przepraszamy za Sikorskiego”.
– Wydaje mi się, że emocje są ogromne po różnych stronach –zaczęła Szydło. – To, co wydarzyło się na Majdanie, powinno być wielką lekcją dla całej Europy i świata zachodniego. Bo być może, gdyby wcześniej się zainteresowano i zareagowano na to, co dzieje się na Ukrainie, to nie doszłoby do tej dramatycznej sytuacji. W tych kategoriach powinniśmy myśleć o Ukrainie i zastanawiać się, co zrobić, żeby pomóc Ukrainie – dodała.

Posłanka twierdzi, że nie wiedziała, że taki transparent został wywieszony. Stwierdziła, że „Solidarni nie są związani z Prawem i Sprawiedliwością”, a ponadto jest to „niezależne stowarzyszenie”.

Szydło odniosła się też samych zarzutów pod adresem szefa polskiej dyplomacji. – Na pewno ta misja ministra Sikorskiego budzi pewne kontrowersje ze względu na to, że sam minister niepotrzebnie wprowadził wokół tego atmosferę jakiegoś wielkiego show i wielkiego sukcesu – stwierdziła. Oczywiście, wydawało się w momencie podpisywania tego porozumienia, tak jak było to przedstawiane początkowo, że to porozumienie miało głęboki sens. Natomiast trudno nam jest oceniać, bo to minister Sikorski wiedział, jaka była sytuacja w momencie, kiedy podpisano porozumienie.

– Ale faktem jest, że porozumienie nie zostało skonsumowane, ponieważ ludzie na Majdanie - co było do przewidzenia - powiedzieli wyraźnie, że nie chcą mieć nic do czynienia z władzą, która na szczęście odeszła. To od Majdanu zależało, w którą stronę te warunki się potoczą. Najważniejszą rzeczą jest to, że zakończył się rozlew krwi. – kontynuowała. – Miejmy nadzieję, że próba uspokojenia sytuacji i wyłonienie rządu, który poradzi sobie z przygotowaniem wyborów i przeprowadzeniem trudnych reform, się uda. To jest największym wyzwaniem również dla Europy. Nie można zostawić Ukrainy samej sobie. Poza tym, że zaangażowali się politycy europejscy, ale nie mają konkretnej oferty. Komisarz Lewandowski mówił o możliwej pomocy finansowej i o określonych warunkach - myślę, że taki komunikat i odsuwanie się od problemów Ukrainy jest złym sygnałem – powiedziała wiceprezes PiS.

Posłanka porównała również sytuację na Ukrainie do wydarzeń w Polsce w 1989 r. Wówczas Zachód zwlekał z udzieleniem Polsce pomocy. Zdaniem Szydło to „typowe zachowanie państw zachodnich, przeczekanie”. – Prawo i Sprawiedliwość mówi to, co wiele innych środowisk: trzeba Ukrainie pomóc. Zwołać być może szczyt europejski i wypracować program, w którym znajdą się możliwości przekazania środków finansowych. Bez wsparcia finansowego problemów tam się nie rozwiąże. Powinny za tym iść reformy – podsumowała Szydło.

kl, TOK FM