Każdy internauta może pomóc szukać Boeinga. Jak?

Każdy internauta może pomóc szukać Boeinga. Jak?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Screenshot z aplikacji (fot. tomnod) 
Tragiczny rejs Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych jest zagadką, w rozwiązanie której aktywnie mogą włączyć się internauci.
Internauci mogą za pomocą platformy Tomnod włączyć się w akcję poszukiwawczą. Firma DigitalGlobe, słynąca z udostępniania zdjęć satelitarnych o bardzo wysokiej rozdzielczości, udostępni te, które obejmują obszar Zatoki Tajlandzkiej. Zostały one zrobione dzień bo zaginięciu samolotu.

Tutaj zaczyna się zadanie internautów - analizują oni dostarczone fotografie w poszukiwaniu interesujących szczegółów, które mogą być np. szczątkami samolotu, plamami oleju czy kamizelkami ratunkowymi. Następnie, dzięki udostępnionemu narzędziu, mogą je tagować. Tagi są potem analizowane i weryfikowane przez specjalne algorytmy.

DigitalGlobe zobowiązało się aktualizować zdjęcia w miarę postępów w akcji poszukiwawczej. Od wczoraj strona notuje ok. 1 mln odsłon na godzinę i ponad 25 tys. użytkowników.

Boeing 777 leciał z Kuala Lumpur do Pekinu. 40 minut po starcie linie lotnicze straciły kontakt z maszyną. Linie Malaysia Airlines podają, że samolot zaginął o godzinie 2:40 czasu lokalnego (19:40 polskiego). Na pokładzie było 227 pasażerów i 12 członków załogi. Poinformowano, że samolotem leciały osoby pochodzące z 14 krajów, w tym z Chin, Francji i Stanów Zjednoczonych. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wśród pasażerów nie było obywateli Polski.

Po ponad 100 godzinach od zaginięcia, mimo zaangażowania w akcję poszukiwawczą 42 statków i 39 śmigłowców i samolotów, nadal nie ma pewności, gdzie znajduje się maszyna i co dokładnie się z nią stało.

DK, Komputer Świat