"Putin ma krew na rękach, zagraża bezpieczeństwu światowemu"

"Putin ma krew na rękach, zagraża bezpieczeństwu światowemu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Kamiński (fot. Wprost) Źródło:Wprost
– Podam tak symbolicznie jeden przykład. Anna Politkowska, wybitna rosyjska dziennikarka, niezależna, została zamordowana przez nieznanych sprawców w dniu urodzin Władimira Putina. Nie sugeruję, że Putin zażyczył sobie takiego prezentu na urodziny, ale jest oczywistym, że w jego otoczeniu są ludzie, którzy takie prezenty chcą mu robić – powiedział Mariusz Kamiński, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Radiem Zet.
Kamiński odniósł się do porównywania Putina do Adolfa Hitlera sprzed 1939 r. – To bardzo mocne porównanie, ale używają już go politycy na całym świecie. To polityk, który ma krew na rękach. Musimy pamiętać o co najmniej kilkudziesięciu tysiącach ofiar ludności cywilnej w Czeczenii, masakrowanej na rozkaz Putina. Jest to więc człowiek, który ma krew na rękach, polityk niewątpliwie autorytarny, ograniczający wolności demokratyczne w swoim kraju, ograniczający wolność słowa. Jest bardzo niebezpieczny i stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa światowego, ponieważ łamie standardy demokratyczne – zaczął.

– Ja nie chcę jednoznacznie odpowiadać na to pytanie. Lech Kaczyński był jednym z nielicznych polityków zachodnich, który prowadził świadomą i konsekwentną politykę wschodnią, politykę opartą o budowanie i wspieranie państw demokratycznych, państw, które wyszły z niewoli rosyjskiej – kontynuował, odnosząc się w ten sposób do pytania, czy katastrofa smoleńska była dziełem przypadku. – Myślę, że w otoczeniu Władimira Putina są ludzie, którzy nie zawahaliby się dokonać zbrodni na politykach bardzo niewygodnych, którzy prowadzą świadomą politykę na wschodzie, politykę, która nie sprzyja interesom rosyjskim, a wręcz przeciwnie sprzyja interesom zachodu i demokracji i Polski tym samym – powiedział.

Wiceprezes PiS pozytywnie ocenił działania podejmowane teraz przez Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem „Polska cały czas powinna uprawiać taką politykę wobec Rosji”, ponieważ wcześniejsze działania Tuska i Radosława Sikorskiego „były cyniczne”. Kamiński zaznaczył jednak, że nie „posądza tych polityków o naiwność, gdyż na pewno zdawali sobie sprawę z celów Putina”, ale zarzuca im „oportunizm, zaniechanie i udawanie, że nie ma problemu agresywnej i imperialnej polityki Rosji".

kl, Radio Zet