Lasek: Macierewicz nie jest w stanie mnie obrazić. Ekspertyzy oparte na parówkach...

Lasek: Macierewicz nie jest w stanie mnie obrazić. Ekspertyzy oparte na parówkach...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maciej Lasek (fot. Jacek Herok/Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych na antenie TVP Info odniósł się do najnowszych ustaleń zespołu Antoniego Macierewicza dot. katastrofy smoleńskiej.
–Widziałem już ekspertyzy budowane na puszkach i na parówkach. Myślę, że nie na tym polega badanie wypadków lotniczych. My swoje ustalenia przedstawialiśmy również na forach międzynarodowych ekspertów związanych z badaniem wypadków lotniczych i nigdy nie było opinii, że ten wypadek został źle zbadany. Wręcz przeciwnie wskazywano, że został zbadany wyjątkowo drobiazgowo – mówił Lasek.

Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała dziś, że według ustaleń biegłych, na pokładzie prezydenckiego samolotu Tu-154 M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku, nie doszło do wybuchu materiałów wybuchowych. Antoni Macierewicz ripostował kilka godzin później, że próbki mogły zostać sfałszowane, a według niego w samolocie doszło do dwóch wybuchów: w salonce i na skrzydle.

– To jest jeden z najważniejszych argumentów pana posła Macierewicza, odrzucać wszystkie fakty. Chciałem zaznaczyć, że prokuratura zasięgnęła opinii biegłych, czyli specjalistów. W zespole posła Macierewicza nie ma żadnych specjalistów, którzy mogliby się odnieść do tych materiałów – mówił Maciej Lasek. – Zadałbym pytanie Macierewiczowi, ile wypadków lotniczych zbadali ci wybitni specjaliści? Przypominam, że badania wypadków nie prowadzi się w formie publicystyki, czyli artykułów nawet uznanych dzienników, tylko badanie prowadzą specjaliści – dodał.

Lasek wyjaśnił, że rozpad samolotu na wiele części jest charakterystyczny dla katastrof, w których samolot z dużą prędkością uderza w ziemię.

Ekspert wskazał także, że wspominana przez Macierewicza ukryta ekspertyza dotycząca wybuchu w rzeczywistości odnosiła się do wybuchu paliwa po katastrofie. Bronił także stwierdzeń odnośnie obecności gen. Błasika w kokpicie tupolewa. – Z ekspertyzy wynika tylko, że biegli nie rozpoznali głosu pana generała, ale również nie wykluczyli osób trzecich, które znalazły się w tym kokpicie – mówił.

Lasek nie chciał komentować słów Antoniego Macierewicza, który sugerował, że ekspert kłamie i działa na rzecz obcego mocarstwa. – Trudno się odnieść do słów osoby, która czasami odnoszę wrażenie, nie wie, o czym mówi. Pan poseł Macierewicz nie należy do grupy osób, które są w stanie mnie obrazić – mówił.