Pachowski: sprawa Rywina mnie nie dotyczy (aktl.)

Pachowski: sprawa Rywina mnie nie dotyczy (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nigdy, na żadnym etapie nie miałem nic wspólnego z tzw. sprawą Rywina - oświadczył przed komisją śledczą Jarosław Pachowski, prezes Polkomtela, b. członek zarządu TVP.
Na pytanie - co mam wspólnego ze sprawą Rywina, moja odpowiedź może być tylko jedna: nic - tak swoje sobotnie zeznania przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, rozpoczął Jarosław Pachowski, prezes Polkomtela i do kwietnia 2002 r. członek zarządu Telewizji Polskiej.

Nie brałem udziału w żadnych "pracach, naradach, czy  uzgodnieniach" związanych z tworzeniem nowelizacji ustawy o  radiofonii i telewizji. "Nie uczestniczyłem w żadnych działaniach lobbingowych, nie byłem też adresatem takich działań" - dodał Pachowski.

O całej sprawie - jak twierdzi - dowiedział się w sierpniu ub. r. "z towarzyskiej plotki" (nie umie dziś ustalić dokładnie od kogo), a potem - z publikacji prasowych.

Pachowski przyznał, że zna osobiście Lwa Rywina, ale nigdy nie  rozmawiał z nim "na temat Agory, Polsatu, czy ustawy o rtv". Nie był też blisko z nim związany, choć łączyły go z nim także rzadkie kontakty prywatne. Przyznał, że lubił go i szanował. Zresztą jego zdaniem, Rywin był w ogóle powszechnie lubiany i zapraszany. Zeznał, że poznał Rywina 6 lat temu, kiedy sam pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej TVP, a Rywin był prezesem Canal+. Bliższa współpraca i rozpoczęła się w sierpniu 1998 roku, kiedy premier Buzek wystąpił z inicjatywą powołania polskiej platformy cyfrowej przez wszystkie telewizje polskie. Ponieważ naziemne stacje prywatne ostatecznie nie zadeklarowały akcesu do niej - opowiadał Pachowski - głównymi podmiotami prowadzącymi negocjacje były TVP i Canal+. Transakcja nie doszła do realizacji, bo sprzeciwił się jej minister skarbu.

Zaprzeczył też, jakoby odchodził z TVP do Polkomtela w konflikcie z prezesem telewizji Robertem Kwiatkowskim.

Był - jak mówi - zszokowany pomówieniem Bolesława Sulika, który sugerował, że Pachowski mógł stać za korupcyjna propozycją Rywina. Zapowiediał, że po zakończonych przesłuchaniach wystąpi w tej sprawie do sądu.

Pachowski zarzucił Janowi Rokicie (PO), że ten naruszył jego dobre imię podczas przesłuchania Bolesława Sulika.

Rokita pytał wówczas o sprawy poruszone w raporcie Najwyższej Izby Kontroli, opisującym lata 1998-2000 w TVP. Jego zdaniem, poseł skoncentrował się na wydarzeniach nie mających nic wspólnego z tzw. aferą Rywina. Raport bowiem nie dotyczył współpracy TVP z firmą Heritage Films, Canal+ czy Lwem Rywinem. Pytania Rokity dotyczyły bowiem m.in. inwestycji budowlanych TVP, zakupu systemu informatycznego, polityki TVP na rynku reklamowym i decyzji TVP w sprawie jej budżetu sprzed trzech lat".

"Zadając wiele pytań, niekiedy sugerujących, pan poseł był uprzejmy inspirować pana Sulika, jak i opinię publiczną, jakoby w  TVP za sprawą zarządu i moją również dochodziło do +przypadków drastycznych, jeśli chodzi o praktyki zarządu TVP, nielegalnych praktyk zarządu i druzgocących przykładów niegospodarności+" - mówił Pachowski.

Wyraził nadzieję, że Rokita "potrafi wzbić się ponad wąsko pojęta ambicję" i go przeprosi.

Jarosław Pachowski przyznał, że "wywodzi się" ze środowiska zwanego umownie "Ordynacka" i że się z nim utożsamia, choć nie uczestniczy aktywnie w pracach stowarzyszenia. Nigdy jednak nie słyszał, aby w kręgu ludzi związanych ze Stowarzyszeniem "Ordynacka" był pomysł budowy koncernu medialnego tzw. Kontr-Agory.

Jan Rokita nie dał wiary zapewnieniom Pachowskiego, że nie rozmawiał z Rywinem na temat jego wizyty w Agorze. Posługując się billingami rozmów Pachowskiego - wyliczył, że już po konfrontacji Rywina z Adamem Michnikiem u premiera Leszka Millera, Pachowski rozmawiał z Rywinem co najmniej kilkadziesiąt razy; kontaktował się też często z prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. Powiedział nawet, że w "statystykach billingowych" rozmów z Rywinem Pachowski jest drugi - po Kwiatkowskim. "Z Rywinem?" - dopytywał się Pachowski. O jakie rozmowy chodzi? - dociekał. "To są billingi z pańskiej firmy, z Polkomtela" - odparł poseł.

Pachowski tłumaczył, że jego rozmowy z Rywinem dotyczyły dwóch spraw - premiery filmu "Pianista" oraz spraw związanych z tenisem i turniejem tenisowym w Sopocie. Podtrzymał to, co powiedział już w prokuraturze, że o sprawie Rywina nie rozmawiał ani z Rywinem ani z Kwiatkowskim.

Po piątkowym spięciu, w sobotę, Zbigniew Ziobro (PiS) i Anita Błochowiak (SLD) nie  siedzą już obok siebie przy stole komisyjnym. Koło posłanki SLD usiadł Józef Szczepańczyk (PSL), a Ziobro przeniósł się na koniec stołu.

Ostre spięcie spowodowała posłanka Błochowiak, która w trakcie przesłuchania ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka, zarzuciła Zbigniewowi Ziobro, że  są mu dostarczane z zewnątrz pytania do świadka. Ziobro zapowiedział, że sprawę oskarżeń Błochowiak skieruje do komisji etyki poselskiej.

O wezwaniu Pachowskiego komisja zdecydowała jednomyślnie na początku marca br. po zeznaniach wiceprezesa Agory Piotra Niemczyckiego, kiedy ten powiedział, że członek rady nadzorczej telewizji publicznej Bolesław Sulik wymienił nazwisko Pachowskiego podczas przesłuchiwania nagranej przez Michnika rozmowy z Rywinem. Według Niemczyckiego, gdy w czasie tego spotkania "gdybano", kto mógł stać za Rywinem: "może Kwiatkowski, może Czarzasty", Sulik miał powiedzieć: "to nie jest ten sposób myślenia, to bardziej sposób myślenia pana Pachowskiego".

Później Sulik w liście do szefa sejmowej komisji śledczej Tomasza Nałęcza (UP) oraz w zeznaniach przed komisją próbował wycofać się z tamtego stwierdzenia. Oświadczył, że  nie ma dowodów ani istotnych poszlak na związek Jarosława Pachowskiego ze sprawą Rywina.

O Pachowskim mówił też w swoich zeznaniach przed komisją prezes TVP Robert Kwiatkowski. Wymieniał go jako jedną z osób mającą największą wiedzę na temat współpracy zarządu TVP z lat 1998 - 2002 z firmami Lwa Rywina - Canal Plus, Cyfra Plus i Heritage Films.

Pachowski, niegdyś prezes spółki wydającej "Trybunę", został delegowany przez KRRiT do rady nadzorczej TVP w 1997 roku. Rok później wszedł w skład zarządu TVP. Odpowiadał w nim za finanse i  produkcje filmowe. W kwietniu ubiegłego roku odszedł z TVP, obejmując funkcję prezesa zarządu Polkomtela, operatora telefonii komórkowej. Firma ta była jednym ze sponsorów filmu "Pianista" Romana Polańskiego, którego współproducentem był Heritage Films Lwa Rywina.

em, pap