Real Madryt w wielkim stylu pokonał Bayern Monachium 4:0 w rewanżowym spotkaniu 1/2 finału Ligi Mistrzów i awansował do finału Champions League. Po dwa gole dla "Królewskich" zdobyli Sergio Ramos i Cristiano Ronaldo.
Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami od ataków gospodarzy, którzy w stylu Guardioli wymieniali dziesiątki podań. Bayern miał się też bronić przed szybkimi kontrami Cristiano Ronaldo i Garetha Bale'a, ale zagrożenie przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony. W 16. minucie po rzucie rożnym dla gości piłkę głową do siatki skierował Sergio Ramos. Hiszpański obrońca powtórzył swój wyczyn... cztery minuty później. Tym razem zawodnik gości uderzał po rzucie wolnym.
Bayern po 20. minutach meczu potrzebował więc do awansu do finału czterech trafień. Obrońcy tytułu nie mieli wyjścia i musieli się otworzyć jeszcze bardziej - co skrzętnie wykorzystali "Królewscy". W 34. minucie po szybkiej kontrze Karim Benzema zagrał do Garetha Bale'a, a ten odegrał do Cristiano Ronaldo, który uderzył do bramki obok Neuera.
Na przerwę gospodarze zeszli więc z bagażem trzech straconych bramek. Podopieczni Pepa Guardioli zawodzili na całej linii i przez pierwsze 45 minut właściwie ani razu nie zagrozili Ikerowi Casillasowi. Kataloński szkoleniowiec zareagował w swoim stylu i zdjął... jedynego napastnika. Mario Mandżukicia zastąpił Javi Martinez, czyli... defensywny pomocnik.
Pomimo zmiany przewaga Realu nadal była bezdyskusyjna. Bayern dalej odbijał się od ściany, a w 89. minucie Cristiano Ronaldo ustalił wynik meczu - Portugalczyk chytrze uderzył z rzutu wolnego pod murem i całkowicie zaskoczył Manuela Neuera.
Gwiazdor "Królewskich" zdobył dzisiaj swoją piętnastą i szesnastą bramkę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. To rekord rozgrywek, który będzie mógł wyśrubować w finale. W nim Real Madryt zagra z Atletico lub z Chelsea.
pr
Bayern po 20. minutach meczu potrzebował więc do awansu do finału czterech trafień. Obrońcy tytułu nie mieli wyjścia i musieli się otworzyć jeszcze bardziej - co skrzętnie wykorzystali "Królewscy". W 34. minucie po szybkiej kontrze Karim Benzema zagrał do Garetha Bale'a, a ten odegrał do Cristiano Ronaldo, który uderzył do bramki obok Neuera.
Na przerwę gospodarze zeszli więc z bagażem trzech straconych bramek. Podopieczni Pepa Guardioli zawodzili na całej linii i przez pierwsze 45 minut właściwie ani razu nie zagrozili Ikerowi Casillasowi. Kataloński szkoleniowiec zareagował w swoim stylu i zdjął... jedynego napastnika. Mario Mandżukicia zastąpił Javi Martinez, czyli... defensywny pomocnik.
Pomimo zmiany przewaga Realu nadal była bezdyskusyjna. Bayern dalej odbijał się od ściany, a w 89. minucie Cristiano Ronaldo ustalił wynik meczu - Portugalczyk chytrze uderzył z rzutu wolnego pod murem i całkowicie zaskoczył Manuela Neuera.
Gwiazdor "Królewskich" zdobył dzisiaj swoją piętnastą i szesnastą bramkę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. To rekord rozgrywek, który będzie mógł wyśrubować w finale. W nim Real Madryt zagra z Atletico lub z Chelsea.
pr