– Muszą nastąpić zmiany. W tym składzie i nieładzie dalej pojechać się nie da – powiedział poseł PSL Eugeniusz Kłopotek przed dzisiejszym spotkaniem koalicyjnym. Oświadczył, że jego ugrupowanie nie poprze wniosku opozycji w sprawie konstruktywnego wotum nieufności dla rządu.
– Musimy usiąść i spojrzeć sobie w oczy lepiej niż do tej pory. Na zasadzie partnerskiej – zaczął Kłopotek. – Będziemy bronić państwa polskiego, a nie partyjnego – dodał.
Eugeniusz Kłopotek oświadczył, że PSL chce uzyskać od premiera odpowiedzi na konkretne pytania: jak zamierza wyjść z tej trudnej sytuacji i jakie podjął decyzje kadrowe. Zdaniem posła „muszą nastąpić zmiany, bo w tym składzie dalej pojechać się nie da”. Przyznał też, że więcej niż jeden minister musi odejść, a premier popełnił błąd, nie dymisjonując Sienkiewicza. Kłopotek dodał, że dla PSL ważne jest dotarcie do odpowiedzi na pytania kto i po co nagrywał rozmowy polityków.
Poseł oświadczył, że PSL „nie będzie grać w scenariuszach opozycji” i nie zamierza „niczego ugrać przy tej okazji. – Idziemy na rozmowę. Nie chcemy stawiać premiera Tuska pod ścianą, ale chcemy wiedzieć, czy jest zdolny ukierunkować swój obóz i czy jako koalicja jesteśmy w stanie sprawnie funkcjonować, tak, by chociaż w minimalnym stopniu polski obywatel znowu nam uwierzył. W tej chwili to poszło za daleko. Ta granica niebezpiecznie się przesunęła – podsumował Kłopotek.
AT, tvn
Eugeniusz Kłopotek oświadczył, że PSL chce uzyskać od premiera odpowiedzi na konkretne pytania: jak zamierza wyjść z tej trudnej sytuacji i jakie podjął decyzje kadrowe. Zdaniem posła „muszą nastąpić zmiany, bo w tym składzie dalej pojechać się nie da”. Przyznał też, że więcej niż jeden minister musi odejść, a premier popełnił błąd, nie dymisjonując Sienkiewicza. Kłopotek dodał, że dla PSL ważne jest dotarcie do odpowiedzi na pytania kto i po co nagrywał rozmowy polityków.
Poseł oświadczył, że PSL „nie będzie grać w scenariuszach opozycji” i nie zamierza „niczego ugrać przy tej okazji. – Idziemy na rozmowę. Nie chcemy stawiać premiera Tuska pod ścianą, ale chcemy wiedzieć, czy jest zdolny ukierunkować swój obóz i czy jako koalicja jesteśmy w stanie sprawnie funkcjonować, tak, by chociaż w minimalnym stopniu polski obywatel znowu nam uwierzył. W tej chwili to poszło za daleko. Ta granica niebezpiecznie się przesunęła – podsumował Kłopotek.
AT, tvn