Posłowie albo błyszczą w mediach, albo ciężko pracują

Posłowie albo błyszczą w mediach, albo ciężko pracują

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Rzeczpospolita” dokonała analizy pracowitości posłów. Jak się okazało – politycy albo błyszczą w mediach, albo ciężko pracują pisząc tysiące interpelacji.
Najrzadziej z przysługującym posłom instrumentów korzystają politycy często goszczący w mediach. Paweł Graś, Adam Hofman, Ewa Kopacz, Cezary Grabarczyk, Mariusz Kamiński czy Eugeniusz Grzeszczak w Sejmie nie zabierają głosu wcale lub robią to bardzo rzadko. Nie wysyłają także interpelacji poselskich.  - Są zajęci innymi sprawami, często związanymi z działalnością partyjną. Członkowie rządu zaś mają wiele ważniejszych obowiązków – oceniła taką sytuację dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z UW.

Poza partyjnymi liderami mało aktywna jest przede wszystkim grupa byłych sportowców, którzy po zakończeniu kariery postanowili zająć się polityką.

W Sejmie są jednak też tacy, którzy głos zabierają niezwykle często. Anna Sobecka (PiS) i Piotr Chmielowski (SLD) napisali w sumie ponad 2 tys. interpelacji, a Bogdan Rzońca (PiS) czy Cezary Olejniczak (SLD) przemawiali po ponad 200 razy.

Rzeczpospolita