Marek Sawicki z PSL oraz Andrzej Duda z PiS w rozmowie z TVN 24 odnieśli się do sytuacji szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Sawicki powiedział, że ani ministrowie, ani rząd, nie będą odwoływani "pod wpływem tego, kto nagrał, tylko co jest na nagrania". Dodał, że jeśli ministrom udowodni się łamanie prawa, to "z pewnością żaden z nich nie będzie pozostawał na swojej funkcji".
a Sprawę póki co nadzoruje pan Sienkiewicz. Myśmy sugerowali panu premierowi, by przynajmniej na ten czas pan Sienkiewicz był zawieszony, urlopowany. Pan premier wybrał inną opcję - kontynuował. - Sienkiewicz nie powinien być sędzią we własnej sprawie. Ale pan premier podjął decyzję, że pozostaje, że prowadzi te sprawy, że będzie je wyjaśniał. My czekamy i wierzymy, że w miarę szybko ta sprawa zostanie wyjaśniona - dodał Sawicki.
Zdaniem Dudy "w każdym przyzwoitym kraju już dawno minister albo podałby się do dymisji, albo byłby zdymisjonowany". - To, że tego nie ma, to tylko pokazuje z kim mamy dzisiaj do czynienia, co to jest za środowisko. To jest klika. To jest sitwa polityczna, która nawzajem się trzyma. I dzisiaj jej głównym problemem są taśmy, w związku z czym spycha temat na to, kto nagrywał, a nie co było przedmiotem nagrań - podsumował.
TVN 24
a Sprawę póki co nadzoruje pan Sienkiewicz. Myśmy sugerowali panu premierowi, by przynajmniej na ten czas pan Sienkiewicz był zawieszony, urlopowany. Pan premier wybrał inną opcję - kontynuował. - Sienkiewicz nie powinien być sędzią we własnej sprawie. Ale pan premier podjął decyzję, że pozostaje, że prowadzi te sprawy, że będzie je wyjaśniał. My czekamy i wierzymy, że w miarę szybko ta sprawa zostanie wyjaśniona - dodał Sawicki.
Zdaniem Dudy "w każdym przyzwoitym kraju już dawno minister albo podałby się do dymisji, albo byłby zdymisjonowany". - To, że tego nie ma, to tylko pokazuje z kim mamy dzisiaj do czynienia, co to jest za środowisko. To jest klika. To jest sitwa polityczna, która nawzajem się trzyma. I dzisiaj jej głównym problemem są taśmy, w związku z czym spycha temat na to, kto nagrywał, a nie co było przedmiotem nagrań - podsumował.
TVN 24