Mieszkańcy Korsyki odrzucili w niedzielnym referendum zmianę statusu wyspy. Nowy status miał jej zapewnić m.in. większą swobodę ws. podatków, ochrony środowiska i turystyki.
Minister spraw wewnętrznych Francji Nicolas Sarkozy, który prowadził ożywioną kampanię za głosowaniem na "tak", przyznał, że obóz zwolenników "nie" zwyciężył zdobywając 50,98 proc. głosów. Zwolennicy planów decentralizacyjnych francuskiego rządu zdobyli 49,02 proc.
"Uszanujemy ten wybór" - powiedział minister Sarkozy. Odrzucony przez Korsykan nowy status wyspy zakładał m.in. większą swobodę w sprawie podatków, ochrony środowiska i turystyki.
Francuski minister wskazywał też na należącą do Włoch pobliską Sardynię, gdzie - jego zdaniem - autonomia obowiązująca od 1948 roku zapobiegła nastrojom separatystycznym i fali przemocy, która od lat 70. stała się udziałem mieszkańców Korsyki.
Poprzez referendum, nękana od prawie 30 lat aktami przemocy Korsyka, miała - zdaniem władz w Paryżu - historyczną szansę odmiany swego losu: przywrócenia spokoju i podniesienia poziomu życia.
em, pap