Agenci KGB i izotop polonu

Agenci KGB i izotop polonu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Największą przeszkodą w rozwikłaniu sprawy otrucia ALEKSANDRA LITWINIENKI była dotąd poprawność polityczna. Kryzys ukraiński może się przysłużyć prawdzie.

Bez względu na to, jak silni jesteście, prawda w końcu wygra, a winni zostaną osądzeni za swoje zbrodnie – zwróciła się do zabójców męża Marina Litwinienko, wdowa po byłym agencie rosyjskich służb specjalnych, którego przed laty otruto w centrum Londynu. Kiedy pod koniec lipca rozmawiała z dziennikarzami przed brytyjskim Sądem Najwyższym, nie kryła satysfakcji. – To ogromna ulga – przyznała. Jej reakcja na wznowienie śledztwa w sprawie morderstwa Aleksandra Litwinienki nie może dziwić. W ciągu ośmiu lat dochodzenie już kilka razy odkładano na półkę. Brytyjczycy, choć mają dowody, nie chcieli ferować jednoznacznych wyroków, że decyzja o zabójstwie byłego szpiega zapadła na Kremlu. W lipcu zeszłego roku Theresa May, minister spraw wewnętrznych w rządzie Davida Camerona, tłumaczyła, że odnowienie śledztwa zaszkodziłoby relacjom brytyjsko-rosyjskim. „Stosunki międzynarodowe były czynnikiem w podejmowaniu decyzji przez rząd” – przyznała.

Więcej możesz przeczytać w 35/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.