Absolutorium dla Millera

Absolutorium dla Millera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm udzielił absolutorium rządowi Leszka Millera, przyjmując sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu państwa.
Sejm udzielił w piątek absolutorium rządowi Leszka Millera, przyjmując sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu państwa.

Za udzieleniem absolutorium głosowało 249 posłów, przeciwko było 168, a jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Jednocześnie posłowie przyjęli poprawkę mówiącą, że "Sejm zwraca uwagę na bardzo istotne nieprawidłowości w wykonaniu budżetu państwa w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa". Sejm zauważył również istotne nieprawidłowości w wykonaniu budżetu państwa w części dotyczącej Krajowego Biura Wyborczego oraz w części Zdrowie.

Głosowanie nad projektem uchwały w sprawie absolutorium dla rządu rozpoczęło się w czwartek, musiano je jednak przerwać, gdy okazało się, że uczestniczy w nich Ryszard Ulicki, wybrany kilkanaście minut wcześniej do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zrodziło się się bowiem pytanie, czy miał on do tego prawo - ustawa o KRRiT mówi, że nie można łączyć członkostwa w Radzie z mandatem poselskim.

Udzielenie absolutorium gabinetowi Leszka Millera rekomendowała wcześniej Sejmowa Komisja Finansów Publicznych. W sprawozdaniu komisji znalazł się jednak przeciwny temu wniosek mniejszości - odrzucony później przez większość sejmową.

Za udzieleniem absolutorium był również NIK. Zdaniem NIK, budżet został zaplanowany realistycznie, dzięki czemu nie było problemów z jego wykonaniem. Makroekonomiczne warunki wykonania budżetu były zgodne z przewidywaniami, jedynie inflacja była niższa od przewidywanej. Nastąpiło też uspokojenie sytuacji budżetowej po ostrym kryzysie finansów publicznych.

Pozytywną ocenę obniżają jednak stwierdzone w czasie kontroli nieprawidłowości oraz to, że w sensie ekonomicznym realizacja budżetu za 2002 r. nie przyczyniła się do rozwiązania podstawowych problemów finansów publicznych, powiedział prezes NIK Mirosław Sekuła.

Wniosek za udzieleniem absolutorium poparły w głosowaniu kluby parlamentarne SLD, UP i PSL, które tłumaczyło, że uczestnicząc w pracach nad budżetem (jako koalicjant SLD-UP), nie może teraz inaczej głosować. Przeciw była opozycja.

Zbigniew Chlebowski (PO) i wymienił 10 powodów dla których klub ten nie może zaakceptować wykonania budżetu w 2002 roku. Wymienił m.in. wzrost deficytu całego sektora finansów publicznych, wydatków na obsługę długu publicznego, a także zanik prywatyzacji, spadek inwestycji, niski stopień wykorzystania środków unijnych, ogromne nieprawidłowości w Ministerstwie Zdrowia oraz funduszach i agencjach państwowych, a zwłaszcza w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Zdaniem Prawo i Sprawiedliwości, "budżet przyniósł fatalne owoce w postaci znacznego pogorszenia się funkcjonowania państwa". Budżet 2002 roku "niczego nie ustabilizował ani nie rozwinął".

To, co w ciągu ostatnich lat robiono w polskiej gospodarce, jest "najgorsze z  punktu widzenia interesów państwa" - ocenił w imieniu Ligi Polskich Rodzin Dariusz Grabowski.

Andrzej Lepper (Samoobrona) jak zwykle obarczył całą winą Leszka Balcerowicza. "Lekiem na całe zło jest rozwiązanie Wysokiej Izby i Balcerowicz w pasiakach w kamieniołomach. Tam musi odejść" - zakończył swoje wystąpienie, w którym zapowiedział, że Samoobrona będzie przeciwna absolutorium dla rządu. Jego zdaniem, to właśnie polityka prezesa NBP Leszka Balcerowicza jest przyczyną "14 lat niepowodzeń" gospodarki w Polsce.

Przeciwne udzieleniu absolutorium rządowi były też koła parlamentarne: Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, Porozumienia Polskiego, Ruchu Odbudowy Polski i Ruchu Katolicko-Narodowego.

em, pap