Elżbieta Radziszewska, wicemarszałek Sejmu, w rozmowie z RMF FM skomentowała słowa polityków PiS, którzy sugerują, że Radosław Sikorski może pomylić laskę marszałkowską z kijem bejsbolowym.
– Wczoraj przeżyłam inny szok w kategoriach etycznych: jeśli bardzo ważny człowiek z klubu PiS, w końcu z tytułem profesorskim, występuje na trybunie po to, żeby uderzyć w swoich oponentów politycznych, laskę marszałkowską nazywa "kijem bejsbolowym" - no przepraszam bardzo - to już absolutny brak szacunku dla funkcji marszałka – zaczęła Radziszewska, odnosząc się do słów Krzysztofa Szczerskiego, który podczas debaty nad kandydaturą Sikorskiego powiedział, że w przypadku byłego szefa MSZ „istnieje ryzyko pomylenia laski marszałkowskiej z kijem bejsbolowym”.
Zdaniem Radziszewskiej opozycja może „mówić o kijach bejsbolowych, ale niech laski marszałkowskiej - gdzieś jest pewna granica - nie tyka”. – Oburzyło mnie to porównanie. Ja mówię, z szacunku dla tej laski od kilkuset lat. Może ja trochę jestem przewrażliwiona na tym punkcie, bo mój Piotrków Trybunalski to w końcu kolebka polskiego parlamentu. Laski obrażać się nie powinno i to jest to!
RMF FM
Zdaniem Radziszewskiej opozycja może „mówić o kijach bejsbolowych, ale niech laski marszałkowskiej - gdzieś jest pewna granica - nie tyka”. – Oburzyło mnie to porównanie. Ja mówię, z szacunku dla tej laski od kilkuset lat. Może ja trochę jestem przewrażliwiona na tym punkcie, bo mój Piotrków Trybunalski to w końcu kolebka polskiego parlamentu. Laski obrażać się nie powinno i to jest to!
RMF FM