Zła passa rządowych doradców

Zła passa rządowych doradców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejni doradcy - tym razem premiera - Adam Jaśkow i Jerzy Godula, zostali zwolnieni za łamanie ustawy antykorupcyjnej. Zasiadali w radach nadzorczych NFI, reprezentując PZU.
Na łamanie ustawy zwróciła uwagę środowa "Rzeczpospolita", powołując się przy tym na  przedstawicieli programu "Przeciw korupcji" Fundacji Batorego. Po tej publikacji szef Kancelarii Premiera Marek Wagner podjął decyzję o natychmiastowym zwolnieniu dwóch członków gabinetu politycznego Leszka Millera - Adama Jaśkowa i Jerzego Goduli - poinformował w środę rzecznik rządu Marcin Kaszuba. Obaj złożyli też rezygnację z  członkostwa w Radach Nadzorczych Funduszy NFI - podano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.

Wcześniej Jaśkow i Godula, zapewniali, że nie ma tu miejsca łamanie ustawy, bo w radach nadzorczych NFI reprezentują Skarb Państwa. Tymczasem w biurze prasowym MSP dziennik dowiedział się, że nie są oni wyznaczeni do rad nadzorczych przez Skarb Państwa. Podobnie brzmi tłumaczenie zawarte w środowym komunikacie CIR. Jaśkow i Godula zostali zatrudnieni w gabinecie politycznym premiera 17 grudnia 2001 roku, członkami Rad Nadzorczych dwóch Funduszy NFI są natomiast od kwietnia 2002 roku. "Wyrażając na to zgodę (zasiadanie w radach nadzorczych NFI), byli głęboko przekonani, że reprezentują w nich Skarb Państwa - czytamy w komunikacie.

"Jeśli zasiadają jako przedstawiciele PZU, są reprezentantami spółki prawa handlowego, a nie skarbu państwa" - powiedziała szefowa programu "Przeciw korupcji" Grażyna Kopińska. W ocenie prof. Stanisława Gebethnera, obaj doradcy zachowali się nieetycznie.

To kolejne dymisje w strukturach rządowych, związane z łamaniem ustawy antykorupcyjnej. W lipcu szef MSWiA Krzysztof Janik przyjął rezygnację dyrektora swojego gabinetu politycznego Janusza Ocipki również po doniesieniach mediów, że Ocipka zasiada w zarządach spółek.

Po wyjaśnieniach komendanta głównego policji nadinsp. Antoniego Kowalczyka, złożonych ministrowi SWiA w związku z aferą starachowicką, odwołani zostali także dwaj doradcy wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki: Roman Kurnik i Józef Semik, zajmujący się "cywilną kontrolą policji przez resort". Później media ujawniły, że także Kurnik złamał ustawę antykorupcyjną. Bedąc urzędnikiem resortu, był jednocześnie wiceprzewodniczącym rady nadzorczej prywatnej spółki "SAZ First Class Biuro Podróży", która miała umowę z Komendą Główną Policji na pośrednictwo w zakupie biletów lotniczych dla policjantów wybierających się w podróże służbowe.

W kwietniu minister Janik przyjął rezygnację ówczesnego szefa swojego gabinetu politycznego Grzegorza Białoruskiego, który zasiadał w radzie nadzorczej spółki Biatel. Firma ta została udziałowcem spółki Poldok, która miała zajmować się drukiem nowych dowodów osobistych.

em, pap