POCZTA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do prezydenta RP
Nadawcy radiowi i telewizyjni, którzy uznali za konieczne wspólnie zwrócić się do najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej celem obrony ich bytów, wspólnie konstatują:

1. Racjonalne prowadzenie inwestycji medialnych, szczególnie w dziedzinie prywatnego radia i telewizji staje się niemożliwe, ponieważ zakładać musi ono rozwój prowadzonych przez nas firm w zaplanowanych w biznesplanach terminach. Sygnatariusze tej rezolucji stwierdzają, że zarówno wydłużające się procesy koncesyjne, jak i w szczególności formalne uruchomienie nowo przyznanych częstotliwości radiowych i telewizyjnych przebiegają z olbrzymimi opóźnieniami. Minister łączności i jego agendy nie przestrzegają norm czasowych, wydłużając w nieskończoność formalne włączanie do sieci naszych nadajników.
2. Niejasną staje się dla nas rola KRRiTV, która - według brzmienia wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie TVN Lokalny Warszawa, Łódź - ma kierować do ministra łączności aplikacje wszystkich zgłaszających się nadawców, a nie tylko spełniających w najwyższym stopniu wszystkie warunki koncesyjnego konkursu. Jeśli taka będzie praktyka, czas oczekiwania na opinię ministra łączności musiałby się wydłużyć praktycznie poza wszelkie rozsądkowe limity. Jesteśmy ponadto głęboko zaniepokojeni rozbieżnością różnych dziś interpretacji ustawy o radiofonii i telewizji, zgodnie z którą "Rada przyznaje koncesje", a minister łączności opiniuje. Interpretacje powyrokowe wskazują, że jest inaczej. Każdy inwestor medialny musi znać swoje uzależnienie od jednoznacznie brzmiącego prawa.
3. Inwestycje medialne należą do najtrudniej zwracających się. Polski rynek prywatnych przedsięwzięć radiowo-telewizyjnych jest jednym z najtrudniejszych w skali europejskiej. Dzieje się tak m.in. z powodu olbrzymiej konkurencji i ciągle preferencyjnych pozycji radia publicznego i telewizji publicznej w Polsce. Godzimy się z tą sytuacją, choć często jej nie rozumiemy. Nie możemy jednak pracować w warunkach dowolności w nieprzestrzeganiu terminów przy podejmowaniu decyzji przez agendy rządowe oraz niezabezpieczenia nam przez państwo jasności prawnej, jednoznaczności w interpretowaniu ustaw.
Ponieważ zagrożona jest niezależność prywatnych nadawców radiowo-telewizyjnych i możliwość ich nieskrępowanego rozwoju, prosimy o podjęcie stosownych działań.

Grupa Założycielska Prywatnych Nadawców Radiowo-Telewizyjnych:
Mariusz Walter
i Jan Wejchert (TVN),
Jacek Łukowicz (Polskie
Media [Nasza]), Monika
Bednarek (Euro Zet, Radio Zet), Wanda Rapaczyński (Agora), Elżbieta Obrębska (Radio Kolor), Stanisław
Tyczyński (RMF), Ireneusz Iwański i Stanisław Sołtysik (zarząd Konwentu
Lokalnych Komercyjnych Stacji Radiowych).
Tezy listu poparło radio WAWA



Kontrowersyjka
W poprzednim numerze opublikowaliśmy list Macieja Chmiela i Andrzeja Horubały, producentów programu "Wieczór z Wampirem", dotyczący felietonu "Kontrowersyjka" (nr 27). A oto odpowiedź autorki:


Panowie Maciej Chmiel i Andrzej Horubała, producenci programu "Wieczór z Wampirem", nazwali moją opinię o wywiadzie Wampira z Madonną oszczerstwem, na dowód czego proponują pokazanie zapisu tego wywiadu na kasecie wideo. Pisząc, że wspomniana rozmowa jest medialnym oszustwem, powołałam się właśnie na to, co widziałam i słyszałam podczas wspomnianego programu z Wampirem. Piszą panowie: "Chcielibyśmy uświadomić zarówno Manueli Gretkowskiej, jak i jej czytelnikom, że Wojtek Jagielski w styczniu tego roku uczestniczył w zorganizowanej w Los Angeles konferencji prasowej z Madonną". Problem polega na tym, że oszustwem nazwałam nie udział Wampira w publicznej konferencji prasowej, podczas której pytania zadawali różni dziennikarze, ale jego osobisty wywiad z Madonną. Proszę mi wytłumaczyć, jak to możliwe, że widziałam wcześniej amerykańską konferencję prasową z Madonną, emitowaną przez szwedzką ZTV, podczas której dziennikarze (różnych narodowości) zadali dokładnie te same pytania, co pan Jagielski? Może to zbieżność, w końcu zestaw pytań i odpowiedzi zdaje się ograniczony, ale dlaczego oczy Madonny "biegają" po ekranie, gdy odpowiada panu Jagielskiemu, jakby kierowała słowa do ludzi siedzących w różnych miejscach, a pan Jagielski nie pokazuje się na ekranie i jego głos słyszymy z offu? Nie leży to w formule jego "Wywiadu z Wampirem". Napisałam dosłownie: "Jagielski powycinał cudze głosy, podłożył swój, zrobił nowy montaż i miał Madonnę tylko dla siebie, z konferencji, na której - podejrzewam - w ogóle nie był". Moje podejrzenie bierze się stąd, że skoro można spreparować prywatny wywiad, to po co w ogóle fatygować się na publiczną konferencję. Być może Wampir pojechał na konferencję, ale - według mnie - nie przeprowadził prywatnego wywiadu z Madonną. Z kawałków taśmy spreparował nowy twór, a że pan Jagielski-Wampir jest z zawodu lekarzem, od tego czasu myślę o nim nie jako o Wampirze, lecz jako o doktorze Frankensteinie, zszywającym z cudzych kawałków własne dzieło. Jeżeli panowie nadal podtrzymują swoją opinię, że mój felieton jest oszczerstwem, proponuję oddać sprawę (kasetę RTL i kasetę z publicznej konferencji Madonny promującej swoją najnowszą płytę) w ręce ekspertów. Prawda, choć bywa kontrowersyjna, jest jedna.

Manuela Gretkowska
Więcej możesz przeczytać w 29/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.