Wybrana na deputowaną Ukrainy jest więziona w moskiewskim psychiatryku

Wybrana na deputowaną Ukrainy jest więziona w moskiewskim psychiatryku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybrana na deputowaną Ukrainy jest więziona w moskiewskim psychiatryku (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Ukraińska radna Nadija Sawczenko, żołnierz, została wybrana do niedzielnych wyborach na deputowaną do parlamentu. Problem w tym, że została porwana przez Rosjan i umieszczona w zakładzie psychiatrycznym w Moskwie.
Według poniedziałkowych wyników, po podliczeniu kart z 72 proc. komisji, Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka i prezydencki Blok Petra Poroszenki mają po ok. 21,5 proc. głosów. Według notowań exit-poll, do parlamentu mają szansę trafić: Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego (11,11), złożony z resztki deputowanych po Janukowyczu Blok Opozycyjny (9,68), Partia Radykalna (7,38) i Batkiwszczyna Julii Tymoszenko (5,66). Wbrew pierwszym prognozom pięcioprocentowego progu nie pokonała natomiast nacjonalistyczna Swoboda.

Sawczenko jest numerem 1 na liście Batkiwszczyny, partii Julii Tymoszenko. - Jeśli ugrupowanie przekroczy próg wyborczy, uwięziona pilot uzyska status deputowanej i związany z nim immunitet. Areszt dla Ukrainki został w poniedziałek przedłużony do 13 lutego. Obrońca Sawczenko, rosyjski adwokat Mark Fejgin, napisał w niedzielę na Twitterze: "Droga do członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy dla Nadii Sawczenko jest otwarta. A to oznacza szczególny immunitet" - napisał.

Potwierdziła to Julia Tymoszenko na niedzielnej konferencji po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników. - Wierzę, że Nadija Sawczenko, która zostanie deputowaną Ukrainy, szybko uzyska status deputowanej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - powiedziała lider Batkiwszczyny.

Sawczenko zgłosiła się na ochotnika do frontowego batalionu "Ajdar". Brała udział w walkach, a w czerwcu została wzięta do niewoli przez rebeliantów. 8 lipca okazało się, że została przekazana rosyjskim służbom i jest przetrzymywana w areszcie w Woroneżu. Rosjanie oskarżyli ją o przyczynienie się do śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy, którzy zginęli na wschodzie Ukrainy. W październiku przewieziono ją do Moskwy na obserwację psychiatryczną.

"Wybory były zwycięstwem Ukraińców oraz demokracji" - oświadczyli szef KE José M. Barroso oraz przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

"Odbyły się w większości zgodnie z normami demokratycznymi" - oceniła Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

"Myślę, że uznamy wyniki tych wyborów" - oświadczył szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.

"To nowy etap w rozwoju demokratycznej Ukrainy" - powiedział prezydent USA Barack Obama.

Wyborcza.pl