Spisek w PSL? Piechociński: Nie mam żalu do Kalinowskiego

Spisek w PSL? Piechociński: Nie mam żalu do Kalinowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Wicepremier Janusz Piechociński w rozmowie z TVN 24 odniósł się do rzekomego spisku w Polskim Stronnictwie Ludowym. Media donosiły, że Jarosław Kalinowski i dwaj inni europosłowie PSL chcieli usunąć Piechocińskiego ze stanowiska szefa partii.
Piechociński stwierdził, że spodziewa się "głębokiej refleksji" po rewelacjach ujawnionych przez media. - Pycha i głupota jest krok przed upadkiem. Nie mam żalu do Jarosława Kalinowskiego, bo każdy odpowiada za własne słowa.

Minister gospodarki skomentował też dobry wynik PSL w wyborach samorządowych. Jego zdaniem nikogo nie powinno to dziwić, ponieważ jest to zasługa ciężkiej pracy ludowców. Ponadto, w jego ocenie PSL był jedyną partią, która "nie awanturowała się" w kampanii wyborczej.

- PiS wysłało do pilnowania wyborów 40 tys. ludzi. Jeśli więc Jarosław Kaczyński i Jacek Kurski kwestionują prace obwodowych komisji wyborczych, to kwestionują pracę swoich ludzi, swoich mężów zaufania - kontynuował, odnosząc się do zarzutów Kurskiego, który stwierdził, że mogło dochodzić do fałszerstw. - Karty na stół. Niech pan Jacek Kurski poprosi PKW o to, ile protokołów zakwestionowali mężowie zaufania delegowani przez PiS - podsumował Piechociński.

TVN 24